BAŁTYK Gdynia - ZAWISZA Bydgoszcz 3 : 1 ( 2 : 0 )

07.11.2021

Zawisza Bydgoszcz przegrał w Gdyni z Bałtykiem 1:3. O porażce w niedzielnym (7 listopada) meczu zdecydowały koszmarne błędy w obronie.

Piłkarze Zawiszy chcieli się w niedzielę zrehabilitować po kompromitującej porażce u siebie z ostatnią w tabeli Kluczevią Stargard. Trener Piotr Kołc wystawił w pierwszym składzie dwóch napastników. Kamil Żylski i Piotr Okuniewicz mieli szukać okazji bramkowych w starciach z obrońcami Bałtyku. Niestety, w środku pola zabrakło Macieja Koziary. Pomocnik, który jest motorem napędowym drużyny, boryka się z urazem mięśnia i sztab szkoleniowy Zawiszy nie chciał ryzykować. – Chcę, żeby był gotowy na 100 procent na dwa najbliższe spotkania – tłumaczył po meczu Piotr Kołc.

Bałtyk ostatnio jest na fali. Po zwolnieniu z funkcji trenera Grzegorza Nicińskiego zespół z Gdyni wygrał dwa mecze. W niedzielę drużyna prowadzona teraz przez Roberta Reiwera postawiła na grę z kontrataku. Gdynianie przyjęli bydgoszczan na swojej połowie. – Wiedzieliśmy, że będą stali w średniej i niskiej obronie, że nie będzie się łatwo przedrzeć – mówił trener Kołc.

Ale Zawisza dał się zaskoczyć gospodarzom już w ósmej minucie. Do piłki posłanej z połowy boiska w kierunku pola karnego niebiesko-czarnych dopadł Oktawian Skrzecz i nie zastanawiając się ani chwili, posłał ją lobem nad wysuniętym kilka metrów przed bramką Bartoszem Szelongiem. Po zdobyciu prowadzenia Bałtyk cofnął się jeszcze bardziej, a Zawisza uderzał jak głową w mur. Najlepszą sytuację bydgoszczanie stworzyli w 24. minucie, kiedy po rzucie wolnym piłkę w polu karnym otrzymał na czystą pozycję Cyprian Maciejewski i wydawało się, że ma już przed sobą tylko pustą bramkę, ale jego strzał wyblokował, wbiegający za akcją… Korneliusz Sochań.

Niewykorzystana okazja zemściła się w 41. minucie. Gospodarze wykonywali rzut rożny. Po dośrodkowaniu uderzył kąśliwie z kilkunastu metrów Fabian Lengiewcz. Z tym strzałem poradził sobie Szelong, wybijając piłkę w pole, ale futbolówka trafiła znowu pod nogi piłkarzy Bałtyku. Kolejne dośrodkowanie było na tyle precyzyjne, że Damian Garbacik zamykając akcję z lewej strony trafił głową do siatki Zawiszy.

Do szatni piłkarze schodzili zatem przy stanie 2:0 dla Bałtyku. – W przerwie powiedzieliśmy sobie, że ten mecz nie jest jeszcze przegrany – mówił trener Kołc. – Bałtyk tutaj tracił już punkty prowadząc. Wiedzieliśmy, że jak przyciśniemy, to będziemy mieli swoje okazje.

W 68. minucie po prawej stronie świetnie urwał się obrońcom gospodarzy Tomasz Prejs i dośrodkował w pole karne, a piłkę do siatki Bałtyku wpakował głową Adrian Brzeziński. Bramka kontaktowa dodała piłkarzom Zawiszy animuszu, ale wciąż nie mogli znaleźć skutecznego sposobu na obronę gdynian. Nadziewali się za to na kontry. Na szczęście dla bydgoszczan, żadnej z dogodnych sytuacji gospodarze nie potrafili zamienić na zdobycz bramkową. Aż do 92. minuty. Wtedy to Sebastian Weremko popełnił fatalny błąd przy wyprowadzeniu piłki spod własnej bramki i stracił ją na rzecz Skrzecza. Pomocnik Bałtyku po zdobyciu bramki, tym razem dopisał na swoje konto asystę, bo idealnie obsłużył podaniem Igora Jankowskiego, który z ośmiu metrów w sytuacji sam na sam nie dał żadnych szans Szelongowi.

– Bramki były stracone zbyt łatwo – mówił po meczu trener Kołc. – Widać było też brak Maćka Koziary. Kiedy nie ma Maćka, nie ma tego spokoju w operowaniu piłką, nie ma dobrego grania. Bez niego ta drużyna traci bardzo dużo. Inni muszą sprawdzić się w boju. Za chwilę liga się kończy. Jestem święcie przekonany, że zrealizujemy cel, który jest przed nami postawiony. Chciałbym, żeby to było w zdecydowanie lepszym stylu niż te dwa ostatnie spotkania. Ostatni okres był dla nas doby. Może zaczęliśmy patrzeć zbyt wysoko i dzisiaj trochę schodzimy na ziemię.

Zawisza przegrał drugi mecz z rzędu. Z dorobkiem 20 punktów utrzymał jednak 10. lokatę w tabeli, ale do pięciu oczek zmalała przewaga niebiesko-czarnych nad strefa spadkową. Za tydzień w sobotę (12 listopada) bydgoszczanie zagrają u siebie z Unią Janikowo. Początek spotkania zaplanowano na godz. 16.00.

BAŁTYK GDYNIA – ZAWISZA BYDGOSZCZ 3:1 (2:0)

Bramki: Oktawian Skrzecz (8 min.), Damian Garbacik (41 min.), Igor Jankowski (92 min.) – Adrian Brzeziński (68 min.)

Żółte kartki:

Adrian Brzeziński, Tomasz Żyliński – obaj Zawisza

BAŁTYK: Michał Bartkowiak – Maciej Kaźmierczak, Damian Garbacik, Fabian Lengiewicz, Jakub Kapuściński, Oskar Sikorski, Mateusz Gułajski, Dominik Wołowski (80 mi. Bohm), Oktawian Skrzecz, Adam Gołuński (80 min. Buławski), Michał Marczak (89 min. Jankowski)

Rezerwowi: Dawid Leleń – Oskar Bohm, Maciej Buławski, Bartosz Ossowski, Kacper Wiśniewski, Igor Jankowski, Marcel Brodnicki

Trener: Robert Reiwer

ZAWISZA: Bartosz Szelong – Cyprian Maciejewski (72 min. Jastrzembski), Sebastian Weremko, Adam Paliwoda, Tomasz Prejs (72 min. Nowak), Korneliusz Sochań, Wojciech Mielcarek, Adrian Brzeziński (84 min. Żyliński), Jan Chachuła (61 min. Tunkiewicz), Piotr Okuniewicz (46 min. Piekuś), Kamil Żylski

Rezerwowi: Michał Dumieński – Ariel Jastrzembski, Tomasz Żyliński, Rafał Piekuś, Jakub Witucki, Kacper Nowak, Robert Tunkiewicz

Trener: Piotr Kołc

Wyniki 16. kolejki III ligi (gr. 2)

Unia Janikowo – Elana Toruń 1:1

Pogoń Nowe Skalmierzyce – Błękitni Stargard 2:0

Bałtyk Koszalin – Pogoń II Szczecin 2:2

Polonia Środa Wielkopolska – GKS Przodkowo 0:0

KP Starogard Gdański – Kotwica Kołobrzeg 2:2

Stolem Gniewino – Olimpia Grudziądz 0:2

Świt Skolwin-Szczecin – Sokół Kleczew 0:1

Kluczevia Stargard – Jarota Jarocin 0:3

Bałtyk Gdynia – Zawisza Bydgoszcz 3:1

 Galeria (Łukasz)

 Galeria (Maryś)