Na wczorajszym wyjeździe do Włocławka melduje się około 250 kiboli Zawiszy. Wspiera nas 100 osobowa grupa Włocłavii oraz około 20 osób z Białej Łodzi.
Mimo sporego zapasu czasu, na sektorze meldujemy się z opóźnieniem. Wszystko za sprawą ochroniarek, które na wejściu nie chcą wpuścić flag, bębna i megafonu. Po ostrej dyskusji i interwencji delegata z K-PZPN wchodzimy na stadion. Pomyśleć jakie cyrki czekają nas w wyższych ligach... PIŁKA NOŻNA DLA KIBICÓW!!!
Na płocie, prócz naszych flag, wisi fana SZLACHTA Z WŁOCŁAWKA, a także transparenty- PDW oraz KACZUŚ WRACAJ DO ZDROWIA. Doping tego dnia przeplatany był ze wspólnymi śpiewami z Włocłavią oraz Łódzkim Klubem Sportowym. Nie mogło też zabraknąć "pozdrowień" dla milicji, firmy ochroniarskiej, a przede wszystkim sztucznego tworu z armią najmeników, jaką jest niejaki "lider".
Mimo porażki, do Bydgoszczy wracamy w przyzwoitych humorach.
W sobotę widzimy się na Sielskiej, gdzie w ligowym meczu spotkamy się z braćmi z WSZYSCY NIECH SŁYSZĄ! WŁOCŁAVIA ZAWSZE Z ZAWISZĄ!