Zdaniem Stowarzyszenia Piłkarskiego problemy podnoszone przez CWZS nie istnieją

27.07.2018
Stowarzyszenie Piłkarskie ,,Zawisza” liczy, że uda się szybko wypracować porozumienie z CWZS i już w sierpniu będziemy mogli oglądać V ligowego Zawiszę przy ulicy Gdańskiej w Bydgoszczy. Gdyby jednak z CWZS nie udało się wypracować kompromisu, to Stowarzyszenie jest gotowe do batalii prawnej, w celu wymuszenia respektowania Sądu Apelacyjnego w Gdańsku. Jak jednak podkreślają działacze SP Zawisza, liczą na kompromisowe rozwiązanie sporu.

Na czwartek Stowarzyszenie Piłkarskie ,,Zawisza” do jednego z bydgoskich hoteli zaprosiło przedstawicieli sekcji współtworzących CWZS Zawisza, w celu rozwiania ewentualnych ich wątpliwości, przed przyszłotygodniowym nadzwyczajnym walnym. Z tego zaproszenia nie skorzystał jednak nikt.

  Zarząd SP Zawisza spotkał się mimo tego z bydgoskimi mediami. W trakcie konferencji prasowej klub odniósł się do czterech oczekiwań stawianych przez prezesa CWZS Waldemara Keistera. Pierwszym z nich jest zakończenie wszelkich sporów sądowych – Nie ma nikt postaw, aby ktoś stawiał nam warunki – wyjaśnił na wstępie prezes Stowarzyszenia Piłkarskiego Krzysztof Bess – Dla państwa informacji Stowarzyszenie Piłkarskie Zawisza nie prowadzi w dniu dzisiejszym żadnych spraw przeciwko CWZS – oświadczył – Wyrok 5 lipca jest prawomocny i wykonalny.

  - Co do drugiego punktu jest on najbardziej newralgiczny – nawiązał Bess do kwestii związanej z zarejestrowaniem w Urzędzie Patentowym RP piłkarskiego znaku towarowego Zawisza przez Stowarzyszenie Piłkarskie. Według Bessa i w tej materii wszystko odbywa się w zgodzie ze statutem CWZS. Bowiem w 2005 roku Stowarzyszenie Piłkarskie Zawisza oficjalnie przejęło sekcję piłkarską od wojska, dlatego jest prawowitym kontynuatorem tradycji. Natomiast w 2008 roku Walne Zebranie CWZS zdecydowało, że tylko jeden przedstawiciel danej dyscypliny będzie mógł używać nazwy Zawisza. Możliwe jest odstępstwo, jeżeli wszyscy członkowie CWZS wyrażą na nie zgodę. SP Zawisza jest gotowe rozmawiać o możliwości wykorzystywania nazwy przez działający w CWZS MUKS, ale najpierw musi być uregulowana kwestia powrotu Zawiszy na ulicę Gdańską.  

Dalej Bess podkreślił, że strona internetowa Zawiszafans jest niezależna od Stowarzyszenia Piłkarskiego, więc nie ma podstaw, aby klub miał odpowiadać za publikowane na niej treści. Wiceprezes Adam Bułat, pytany o szczegóły wyroku Sądu Apelacyjnego wspomniał, iż rzekome działanie na szkodę CWZS przez Stowarzyszenie Piłkarskie poprzez portal Zawiszafans, był przedmiotem badania przez sąd, który nie zgodził się z argumentacją CWZS.  

Bess poinformował natomiast, że nie zamierza odcinać się od kibiców, dzięki którym klub od B klasy dotarł do V ligi.  

BKS i MUKS w konflikcie interesów

Działacze SP Zawisza odnieśli się również do informacji jaką przedstawił wiceprezes CWZS Zawisza Błażej Baumgart, związany z klubem BKS Bydgoszcz, iż na koszty sądowe toczone z SP związek wydał około 200 tys. zł. Po stronie SP Zawisza koszty poniesione miały wynieść około 2 tys. zł, stąd też pojawiły się wątpliwości, czy władze CWZS nie powinny ponieść odpowiedzialności za marnotrawienie publicznych pieniędzy.  

- Ci panowie bawią się za publiczne pieniądze, a temu przypatruje się prezydent i przyzwala. Po tym wyroku ci panowie powinni podać się do dymisji – mówił już mniej dyplomatycznie, skarbnik zarządu SP Zawisza Jerzy Mickuś - BKS przejął Sielską i czuje się jak u siebie w domu. Wisełka Fordon i Wisła Fordon, nie maja nic do powiedzenia na tych obiektach. MUKS mianował pana Bednarka na wiceprezesa związku i im nie jest na rękę powrót Stowarzyszenia Piłkarskiego ,,Zawisza”. Trwonią pieniądze na procesy, my wiemy, że ci panowie jeździli busami do Warszawy, mieszkali w hotelach, na salę rozpraw przychodzili wypoczęci, bardzo świeżutcy.

Stanowisko SP Zawisza przed nadzwyczajnym walnym


źródło: portalkujawski.pl