POLSKA - PORTUGALIA 2:1 (2:0) Kibice IV ligowego Zawiszy tam byli
12.10.2006
Reprezentacja Polski wygrała w swoim czwartym spotkaniu eliminacji mistrzostw Europy z Portugalią 2-1 (2-0). Prowadzenie podopiecznym Leo Beenhakkera
dał w 9. minucie Euzebiusz Smolarek, który dobił odbitą przez Ricardo piłkę po strzale zza pola karnego Mariusza Lewandowskiego. W 18. minucie gry ten sam zawodnik podwyższył wynik spotkania na 2-0, wykorzystując znakomite zagranie ze środka pola Grzegorza Rasiaka. W 90. minucie honorowego gola dla Portugalczyków strzelił Nuno Gomes.
Euzebiusz Smolarek 9, 18 - Nuno Gomes 90
Polska: 1. Wojciech Kowalewski - 4. Paweł Golański, 16. Arkadiusz Radomski, 6. Jacek Bąk, 3. Grzegorz Bronowicki - 5. Jakub Błaszczykowski (66, 8. Jacek Krzynówek), 14. Radosław Sobolewski, 18. Mariusz Lewandowski, 7. Euzebiusz Smolarek - 11. Grzegorz Rasiak (74, 19. Radosław Matusiak), 9. Maciej Żurawski.
Żółte kartki: Lewandowski, Kowalewski - Simão, Ricardo Rocha.
44 tysiące kibiców dopingowało biało-czerwonych wczoraj w Chorzowie w spotkaniu do eliminacji do ME 2008 z Portugalią. Na stadionie Śląskim zameldowało się sporo grup kibicowskich z całej Polski, nie zabrakło także kibiców Zawiszy jak i naszych ziomali z Jastrzębia, Tychów oraz Wałbrzycha.
Do Chorzowa wyruszamy 1 autem - 4 osoby. Droga mija szybko, bez przygód. Już 250 km od Chorzowa widać dużo pojazdów z barwami reprezentacji Polski, jednak nie widzimy jakiś konkretnych ekip. Na stadionie meldujemy sie na ok. 40 min przed meczem. Stadion szybko się zapełniał. Siedzimy na sektorze 24. W naszym sektorze wielu pikników, ale była także Wisla-Petra Płock w ok. 40 z flagą i fani ze Zgorzelca. Pod stadionem jak i na innych częściach stadionu Śląskiego spotykamy jeszcze kilkudziesięciu fanów IV ligowego Zawiszy, którzy siedzieli na różnych sektorach. Sektor obok widoczna była także flaga GKSu Katowice i jej kibice. Doping, jak to na Śląskim, każdy sektor swoje, ale były momenty,
gdzie udało się zgrać prawie wszystkie sektory a napewno wszyscy śpiewali równo Mazurka Dąbrowskiego, chyba ze trzy razy w ciągu meczu.
Z innych ekip widoczni byli: Widzew z Ruchem - ponad 100, siedzieli daleko od nas więc trudno oceniać, wraz nimi Zagłębie Lubin. Zaraz obok sektora duża flaga Korony Kielce, oczywiście kilka flag tyskich. W drugiej połowie spotykamy naszych przyjaciół z Wałbrzycha. Po meczu spokojnie bez przygód udajemy się do domu,
ogólnie warto było jechać, kto nie jechał a mógł ma czego żałować.