Zawisza rozpoczął rekrutację zawodników. Pierwszy sparing niebiesko-czarni rozegrali w Dobrczu.
24.07.2016
22 lipca 2016 Zawisza Bydgoszcz rozegrał pierwszy sparing w trakcie przygotowań do nowego sezonu ligowego. Zawodnicy starali jak najlepiej zaprezentować swoje umiejętności. Trener Dawid Niezbecki wystawił 3 różne jedenastki. Poziom prezentowany przez kandydatów do gry w Zawiszy był bardzo zróżnicowany. Co ważne, chęć gry w Zawiszy zadeklarowało kilku zawodników ze sporym doświadczeniem na ligowych boiskach, którzy z pewnością dadzą gwarancję określonego poziomu gry w poszczególnych formacjach.
Kilku z nich ma już na swoim koncie występy w niebiesko-czarnych barwach.
Rafał Sobacki - rocznik 1985, 31 lat, 33 spotkania w IV lidze w sezonach 2005/2006 i 2006/2007;
Adam Wiśniewski - rocznik 1986, 29 lat, 48 spotkań w IV lidze w sezonach 2004/2005-2007/2008 . W sezonie 2014/2015 grał jeszcze w III lidze w Unii Solec Kujawski;
Wojciech Lewandowski - rocznik 1993, 22 lata, 10 spotkań w rezerwach Zawiszy w IV lidze, ma także na koncie występy w III lidze w barwach Unii Janikowo i Wdy Świecie;
Krzysztof Łożyński - rocznik 1984, 32 lata, 56 spotkań w IV lidze w sezonach 2003/2004 - 2005/2006 . W sezonie 2012/2013 grał jeszcze w III lidze w Unii Solec Kujawski;
Wojciech Ruczyński - rocznik 1981, 35 lat, 88 spotkań w IV i V lidze;
Paweł Ettinger - rocznik 1987, 29 lat, 47 spotkań w Zawiszy, z czego 6 w II lidze zachodniej, grał także w II lidze w Unii Janikowo oraz w III lidze we Wdzie Świecie;
Marek Wysocki - rocznik 1981, 107 spotkań dla Zawiszy w IV i V lidze;
Z doświadczonych zawodników wymienić można jeszcze kilku :
Bartosz Stoppel - 32 lata, zawodnik między innymi Victorii Koronowo , gdzie rozegrał 48 spotkań na poziomie II ligi;
Andrzej Grugiel - 31 lat , między innymi Victoria Koronowo;
Jarosław Lewandowski - 29 lat, BKS Bydgoszcz, LKS Dąbrowa Chełmińska
Do dyspozycji trenera Niezbeckiego stawiło się sporo młodzieży z bydgoskich klubów, m.in:
Oskar Ziemba (Chemik 98),
Sebastian Każuro (Gwiazda 99) - 17 lat - wychowanek Zawiszy, ostatnio w Gwieździe Bydgoszcz
Patryk Piechocki (BKS Bydgoszcz) - 18 lat;
Adrian Zadrużyński (Sparta Bydgoszcz) - 18 lat;
Jan Stypczyński (bramkarz rocznik 99, Zawisza Bydgoszcz) ;
Bartłomiej Dobersztyn (bramkarz, Gwiazda Bydgoszcz) - 16 lat;
Bartosz Bigalke - 22 lata , 2 spotkania w rezerwach Zawiszy w A-klasie
Nie sposób tutaj wymienić wszystkich. Widać, że rywalizacja o miejsce w składzie będzie spora.
Zawisza rozpoczyna długą drogę. Zarząd SP Zawisza robi jedyną rzecz, jaką można i należy w tym trudnym momencie zrobić: rozpoczyna odbudowę klubu. Klub z 70 letnią tradycją, wyrzucony ze swoich obiektów przy ul. Gdańskiej będzie starał się kontynuować udział w rozgrywkach seniorów.
O Zawiszy nie zapomniało wielu zawodników, którzy reprezentowali nasze barwy przed lat. Czują się z nim związani i chcą dać coś z siebie, żeby dołożyć cegiełkę do odbudowy naszego Zawiszy.
Teraz nadchodzi czas, gdy każdy, dla kogo Zawisza coś znaczy, musi dać z siebie wszystko co możliwe, by przywrócić blask klubowi. Dla kogoś będzie to gra na murawie, inni mogą dołożyć swoją cegiełkę w postaci regularnych wpłat, choćby po symboliczne 20 zł miesięcznie, na konto stowarzyszenia. Wszystkie osoby gotowe do wspierania Zawiszy zapraszam na oficjalną stronę Stowarzyszenia Piłkarskiego "Zawisza", gdzie znajdziecie informacje jak dołączyć do grona osób wspierających klub.
Zawisza przeżywa trudne chwile, ale jest to również niepowtarzalna okazja by zbudować klub, z którym będą mogły ponownie utożsamiać się tysiące kibiców. Będą dla niebiesko-czarnych ponownie grali zawodnicy, dla których Zawisza będzie wiele znaczył. Będziemy znowu żyć każdym meczem, kibicować zespołowi, przyglądać się jego postępom.
Jeżeli zespół okaże się mocny i będzie awansował w kolejnych latach, to nie ulega wątpliwości, że ponownie zainteresują się nim tysiące bydgoszczan spragnionych piłki, dobrej atmosfery. Te tysiące bydgoszczan upomną się skutecznie o miejsce dla Zawiszy na stadionie Zawiszy.
Teraz trzeba przywrócić dobrą atmosferę wokół klubu.
Według moich informacji jest jeszcze szansa na występy Zawiszy w A-klasie. Gdyby takie decyzje zapadły, to okres odbudowy Zawiszy może skrócić się o jeden rok. W przypadku awansów w 2017 i 2018 roku przed kolejnymi wyborami samorządowymi Zawisza może być już w IV lidze i mieć za sobą sporą sympatię opinii publicznej. Może to być bardzo niewygodna sytuacja dla prezydenta Bydgoszczy, Rafał Bruskiego, który wyrzucił Zawiszę z Gdańskiej, uniemożliwił start Zawiszy w IV lidze, w miejscu zespołu rezerw Zawiszy i doprowadził do tak głębokiego upadku klubu, jaki nie mógłby mieć miejsca chyba w żadnym innym dużym mieście. Na swoim koncie prezydent Bruski będzie miał całkowite zniszczenie klubu, który teraz trzeba odbudowywać po prostu od zera. Ale to już jego problem. Mam nadzieję, że wykorzystamy wszystkie możliwości, żeby wystartować w A-klasie i przed wyborami samorządowymi za 2 lata Zawisza będzie już rywalizował o najwyższe miejsce w ligowej piłkarskiej hierarchii w Bydgoszczy. Myślę, że w A-klasie zespół Zawiszy świetnie sobie poradzi, a bliższa o rok perspektywa przywrócenia IV ligi dla niebiesko-czarnych pobudzi do większej ofiarności darczyńców, kibiców, sponsorów.
Nadchodzi czas odbudowy. Mam nadzieję, że z roku na rok Zawisza będzie przyciągał coraz więcej ludzi. Wyjazdy nie będą dalekie, więc będzie można bez większego problemu być na wszystkich meczach zespołu. Mam nadzieję, że Zawisza ponownie stanie się jedną wielką rodziną.
Zawisza Bydgoszcz nie upadnie, bo zbyt wielu ludzi ciągle chce jego istnienia. W piątek na sparingu w Dobrczu spotkałem Marcina Łukaszewskiego, dawnego kapitana Zawiszy, który będzie wspierał odbudowę klubu. Na sparingu spotkałem Marcina Jałochę, który kilka lat temu tak skutecznie zajmował się sprawami sportowymi w IV, a potem II-ligowym Zawiszy. Był cały obecny zarząd SP Zawisza i wielu ludzi spragnionych walki o kolejne ligowe punkty dla Zawiszy. Bardzo mnie ucieszyły wszystkie te spotkania, bo one pokazują, że Zawisza nie został opuszczony przez kibiców. Znowu będziemy mieli swoją ukochaną drużynę i ona znowu będzie z roku na rok coraz silniejsza.
Istnieją przykłady klubów, które były odbudowywane bez wielkich pieniędzy, ale w oparciu o ogromną społeczną energię. Właśnie tą drogą przyszło pójść Zawiszy Bydgoszcz. Są kluby, które dostarczają swoim kibicom więcej sukcesów, satysfakcji sportowej itd. Ale klubu się nie zmienia gdy brakuje sukcesów. Kilka miesięcy temu nie wiedziałem co będę myślał o Zawiszy po upadku, który się nieuchronnie zbliżał, gdy spółka WKS Zawisza zaczęła przygotowania do plajty z wielkim hukiem. Nie wiedziałem co będę czuł.
Ale przyszedł ten moment, gdy zobaczyłem niebiesko-czarne koszulki na nadchodzący nowy sezon w B-klasie (czy A-klasie) i zrozumiałem, że z żadnym innym klubem nie potrafiłbym się już tak emocjonalnie związać. Nie wiem czy będzie mi dane doczekać jeszcze w moim życiu meczu Zawiszy w II czy I lidze, ale wiem, że warto poczekać i cieszyć się każdym kolejnym meczem niebiesko-czarnych.
Szczegółowa relacja ze sparingowego spotkania Zawiszy w Dobrczu na stronie http://zawisza-bydgoszcz.futbolowo.pl/news/article/w-sparingu-w-dobrczu-zawisza-na-remis
Droga jest trudna, ale inni już nią wcześniej przeszli. Istnieją przykłady klubów, które bazując na ogromnej społecznej energii fanów podnosiły się z niemałych tarapatów i osiągały sukcesy dzięki cierpliwej, organicznej pracy.Świetnym przykładem jest choćby walijskie Swansea City
"2002 rok. Swansea. Za dwadzieścia tysięcy funtów wiezionych w plastikowej torbie kibice kupują klub będący na skraju przepaści. Jedenaście lat później ci sami kibice wznoszą w górę puchar za zwycięstwo w Capital One Cup i awansują do Ligi Europy."
Zawisza potrzebuje teraz Waszej energii. Przyłączcie się do nas.
http://zawisza1946pl.blogspot.com/