Quo vadis Bydgoszcz?
06.07.2016
Piłkarskie szaleństwo w Polsce, a prezydent Bydgoszczy degraduje swoimi działaniami Zawiszę Bydgoszcz o 7 lig w dół.
Polskę po awansie piłkarzy do ćwierćfinału Mistrzostw Europy ogarnia coraz większe futbolowe szaleństwo. Całe pokolenia czekały na tak dobre występy naszych na poważnej imprezie. Ja załapałem się na Hiszpanię w 1982-gim, ale byłem wtedy tak mały, że niewiele z tego pamiętam.
Dzisiaj piłka święci w Polsce swoje święto, a tymczasem prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski likwiduje najbardziej utytułowany klub piłkarski w Bydgoszczy. Piłkarska ikona Bydgoszczy, Zawisza - zagra prawdopodobnie w VIII lidze. Nie zostaliśmy zdegradowani w sportowej walce. To nie przeciwnicy okazali się za trudni do pokonania.
Klub degradowany jest tak nisko decyzją człowieka, który teoretycznie powinien zrobić wszystko, by jedną z cennych bydgoskich marek uchronić od spadku o 7 poziomów rozgrywkowych w dół.
To jest nie do pomyślenia. Decyzje tego człowieka będą rozliczone przez kolejne pokolenia. Nikt za 20, 30 lat nie będzie pamiętał prezydenta Bydgoszczy - Rafała Bruskiego, który wybudował lodowisko bez trybun, czy most bez chodnika. Nikt nie będzie pamiętał prezydenta, który wybudował na Błoniu windy na peron, który nie istnieje. Takie rzeczy się zapomina.
Ale akurat historia Zawiszy jest pielęgnowana i taki fakt, jak degradacja Zawiszy do 8 ligi będzie pamiętany bardzo długo, a Rafał Bruski w tej historii będzie wymieniany jako grabarz Zawiszy. Zawisza Bydgoszcz zostanie odbudowany , nawet gdyby miał zaczynać od 15 ligi (gdyby taka była), bo istnieje bardzo duża grupa pasjonatów, którzy to po prostu zrobią.
Z IV ligi podnieśliby klub jednak w znacznie krótszym czasie. To jest różnica. Czas. Ilość zmarnowanych lat.Kilka dodatkowych pokoleń młodzieży, która nie będzie miała co ze sobą zrobić w Bydgoszczy i wieku kilkunastu lat będzie opuszczała Bydgoszcz, wyjeżdżając do miast z piłkarskimi ambicjami jak Poznań, Gdańsk, Szczecin, Warszawa, może Łódź. Bydgoszcz będzie pozostawała przez wiele lat jako miasto bez piłkarskich perspektyw.
Poprzedni prezydent Bydgoszcz również działał przez długi czas na niekorzyść Zawiszy. Sprowadził do Bydgoszczy klub z Włocławka, który okazał się dla miasta ogromnym korupcyjnym wstydem. W czasie jego prezydentury również padały pomysły usunięcia SP Zawisza z obiektów miejskich, jednak nigdy nie doszło do takich poważnych rzeczy jak degradacja Zawiszy do 8 ligi, a Zawisza grał na Gdańskiej.
Poprzedni prezydent potrafił mimo osobistej niechęci do piłki wczuć się w oczekiwania społeczności bydgoszczan i ostatecznie stworzył (początkowo) miejską spółkę na bazie drużyn Zawiszy. Swoim działaniem na niekorzyść Zawiszy niewątpliwie pobudzał jednak pewne grupy bydgoszczan do większej aktywności społecznej skierowanej przeciwko sobie. Dzisiaj patrząc z perspektywy obecnego losu bydgoskiej piłki Dombrowicz wydaje się paradoksalnie miłym wspomnieniem, chociaż daleko mu było do tego wsparcia jakim cieszy się piłka nożna w innych miejskich ośrodkach, które takiej pomocy potrzebują.
To co wyprawia prezydent Rafał Bruski przechodzi po prostu ludzkie pojęcie. Taki fakt jak degradacja Zawiszy do 8 ligi i wyrzucenie klubu z miejskich obiektów jest z kategorii tych niewybaczalnych. Bruski przekroczył granicę, której przekraczać nie powinien.
Jestem zdania, że w ten sposób zmobilizuje przeciwko sobie ogromny elektorat negatywny. Myślę, że bydgoszczanie mu tego nie wybaczą. Platforma Obywatelska nie będzie miała w tym mieście łatwo.
Bydgoszcz. To jest trudne miasto. Dla PO będzie teraz trudne do kwadratu. Wielu ludzi, którzy zachowywali się do tej pory biernie, zostanie pobudzona do aktywności. Zawisza Bydgoszcz, to nie jest klub, który można tak sobie lekką ręką zdegradować do 8 ligi.
Nie jest to uczciwe.
Warto przypomnieć, że SP Zawisza przekazał miastu drużynę w II lidze zachodniej, a dostaje w ósmej. Nie ma zgody prezydenta na grę IV-ligowych rezerw Zawiszy na stadionie na Gdańskiej. W to miejsce stworzony ma zostać jakiś MUKS bez historii i tradycji, bo spółce WKS Zawisza nie chce się nawet poprowadzić IV ligowych rezerw.
To jest skandal. Z tego co pamiętam, to status spółki uniemożliwiał zmianę poziomu ligowego w sposób inny niż sportowy awans lub spadek bez zgody wszystkich udziałowców spółki. Czyżby się zmienił?
W tej sytuacji nie spełnienie procedur wynikających z wymogów procesu licencyjnego jest złamaniem statutu spółki, bo nie powinna być ona awansowana ani degradowana przez zaniedbanie zarządu.
Jeżeli spółka WKS Zawisza nie otrzymała licencji na grę w ligach centralnych to powinna wystartować w najwyższej możliwej lidze regionalnej. Jeżeli władze spółki WKS Zawisza nie zgłaszają zespołu do rozgrywek IV ligi , to ponownie łamią statut. bo ich statutowym obowiązkiem jest organizacja grania w piłkę. Na grę w tej lidze nie potrzeba wielkich pieniędzy. Potrzeba po prostu chęci.
Być może władze tej spółki poniosą odpowiedzialność za działanie na jej niekorzyść. Mam nadzieję, że prezydent Rafał Bruski poniesie polityczną odpowiedzialność, za doprowadzenie do największego upadku klubu w jego 70- letniej historii.
Mikołaj Głuszkowski.