Chemik Bydgoszcz - Zawisza Bydgoszcz 1:1 (0:0)
26.08.2006
1:0 - Bajor 65’
1:1 - Krawczyk 87’
Zawisza: Kowalski – Krawczyński (89’ Jaskulski), Łukaszewski, Ettinger, Śmiglewski - Sobacki (46’ Kamiński), Krawczyk, Wiśniewski, Kozłowski - Cielasiński (55’ Modry), Piętka (90’ Karolak)
Kolejny raz kolorowo zrobiło się na szarym stadionie Chemika, z to za sprawą fanów Zawiszy, którzy obwiesili flagami klubowymi niemal cały płot dookoła boiska.
Zawiszanie przystapili do meczu z chęcią rewanżu za pucharową przegraną 0-3. W tamtym meczu wystąpili głównie zawodnicy rezerwowi obu drużyn i wszyscy czekali na sobotni mecz, który miał być właściwym pojedynkiem obu klubów. Mecz mógł się podobać, piłkarze stanęli na wysokości zadania.
Zaczął Chemik od dwóch groźnych akcji. W perwszej mało brakowało a zdobył by bramkę. Napastnik Chemika mógł ją strzelić, jednak jego piękny strzał zza pola karnego trafił w poprzeczkę. Początek spotkania należał do chemików. Zawiszanie otrząnsnęli się po 20 minutach i również zaczęli zagrażać bramce przeciwnika. Jednak nasi napastnicy tego dnia razili nieskutecznością. Z czasem mecz stał się wyrównany, groźnych akcji nie brakowało pod bramką Niebiesko-Czarnych jak i Chemika. W drugiej połowie kibice zadbali o ładną oprawę spotkania i głośny doping. To poskutkowało i niesieni dopingiem sporej grupy zagorzałych kibiców Zawiszanie przejęli inicjatywę. Nadal jednak dawała o sobie znać nieskuteczność napastników. Chwilę dekoncentracji i przypadkowe zagranie wykorzystali piłkarze Chemika i po strzale w długi róg objęli porowadzenie. Piłkarze Zawiszy za wszelką cenę starali się odrobić straty. Stworzyli kilka groźnych sytuacji, jednak do wyrównania brakowało wykończenia. Napastnicy w polu karnym razili nieskutecznością, niekiedy mieli problemy z opanowaniem piłki, niekiedy nawet na niej stawali. Co nie udało się napastnikom udało się pomocnikowi. Po jednej z wielu akcji, w zamieszaniu z lini pola karnego strzal po ziemi oddał Krawczyk. Piłka znalazła drogę do bramki i kibice mogli cieszyć się z wyrównania. Zawiszanie poszli za ciosem i już całkowicie dominowali na boisku. Niesieni głośnym dopingiem zagrali ładną końcówkę i naprawdę czasem mało brakowało do objęcia prowadzenia. Kolejne gole jednak nie padły i derby Bydgoszczy zakończyły się podziałem punktów. 1-1 to sprawiedliwy wynik, jednak patrząc na kadrę zespołu Zawiszy możnaby liczyć na coś więcej. Piłkarze na pewno kondycyjnie wytrzymują trudy spotkania, co widać po końcówkach, które są dobre w ich wykonaniu. Brakuje wykończenia akcji strzałem przez napastników i jest to bardzo widoczne. Na pewno na tym podopieczni Stefana Guzka powinni skupić się na treningach.
(fordoniak)
ZDJĘCIA Z MECZU
GŁOSOWANIE NA NAJLEPSZEGO ZAWODNIKA ZAWISZY W TYM MECZU