Największy osuchowy "WKŁAD" zmienił zdanie !!!

12.02.2015
W Zawiszy miałeś okazję grać przy gorącym dopingu kibiców, a także podczas trwającego od wielu miesięcy protestu. Taka sytuacja chyba niezbyt dobrze służy wszystkim. Nie uważasz, że zawodnicy Zawiszy niepotrzebnie zabierali głos w tym sporze?

WKŁAD - Jak byłem kontuzjowany, miałem czas by inaczej na to wszystko spojrzeć... Dzisiaj widzę to może z jeszcze innej perspektywy, bo jestem w innym klubie, ale wydaje mi się, że dla atmosfery, dla wszystkich ludzi, inaczej powinno się załatwić sprawy pomiędzy kibicami a właścicielem klubu. Powinno być na pewno więcej dialogu. Uważam, że niepotrzebnie zostało to załatwione w taki sposób... Żałuję, że dziś ludzie patrzą na mnie, jakbym się im sprzeciwił, zwątpił w nich. Na pewno niepotrzebnie jako piłkarze zabraliśmy głos w tej sprawie. Wiem, że czasu się nie cofnie. Dziś mogę tylko liczyć na jak najszybsze osiągnięcie kompromisu w Bydgoszczy, bo gra bez kibiców nie ma większego sensu. Nie ma tej atmosfery, którą kibice Zawiszy stworzyć potrafią, o czym też miałem okazję się przekonać, a bez niej zupełnie inaczej wygląda mecz.

W rundzie wiosennej zagracie jeszcze przeciwko Zawiszy przy Łazienkowskiej. Myślisz, że do tego czasu coś może zmienić się na trybunach w Bydgoszczy? Wiadomo, że jeśli się nic nie zmieni, sektor gości pozostanie pusty i będzie to "jednostronne" widowisko. Po ewentualnym zażegnaniu konfliktu mecz może być wielkim świętem, z pełnym sektorem gości, rywalizacją nie tylko na boisku, ale i na trybunach.

WKŁAD - Jak mam być szczery, to będąc w Bydgoszczy trzy i pół roku i obserwując tę sytuację, będąc w miarę blisko tego wszystkiego, wydaje mi się, że to trudna sprawa, jeśli chodzi o zawarcie jakiegoś porozumienia. Jedna ze stron, jak to w życiu bywa, musi czasem pójść na kompromis i załatwić najważniejsze kwestie między sobą. Sprawa poszła na tyle daleko, że osobiście na razie nie widzę szybkiego zakończenia konfliktu. Nie wiem sam, czy zwaśnione strony mają jakiś pomysł na jego rozwiązanie.

źródło: Legionisci.com