SportowaBydgoszcz: Tu już nie ma nawet światełka w tunelu
04.09.2014
Trudno w parlamentarne słowa ubrać to, co stało się we wtorkowy wieczór udziałem przede wszystkim 10-latków trenujących w Stowarzyszeniu Piłkarskim Zawisza i ich rodziców, a także towarzyszących im podczas inauguracyjnego treningu samorządowców, kandydatki na prezydenta Małgorzaty Stawickiej czy posła Piotra Króla. Do tego stopnia, że warto zastanowić się, czy w Cywilno-Wojskowym Związku Sportowym Zawisza ktoś nie powinien zarządowi... włączyć światła.
Jest to oczywista aluzja do ciemności, jakie zapadły nad boiskim bocznym Kompleksu Sportowego Zawisza podczas wieczornych zajęć orlików trenujących pod egidą stowarzyszenia. Na mocy porozumienia z 25 sierpnia pomiędzy prezesem Waldemarem Keisterem i wiceprezesem Dariuszem Bednarkiem ze strony CWZS a przedstawicielami SP Zawisza najstarszy rocznik w strukturach stowarzyszenia miał mieć możliwość trenowania na terenie obiektów przy ulicy Gdańskiej. No właśnie, miał mieć...
Gdy we wtorek o 19:00 młodzi zawodnicy zameldowali się na boisku i powoli zaczęły zapadać ciemności, naturalne byłoby włączyć jupitery. Ale nie w tym wypadku. Jak się okazało, dyrektor administracyjna Izabela Piórkowska-Jasina podjęła decyzję o ich niewłączaniu. Potwierdził to stosownym oświadczeniem pracownik, którego poproszono o zapalenie świateł (za "Portalem Kujawskim" prezentujemy je poniżej). Próby kontaktu z panią dyrektor, między innymi ze strony radnego Prawa i Sprawiedliwości oraz kandydata na prezydenta miasta Marka Gralika, spełzły na niczym. Mnie z kolei udało się, tyle że już w środę, dodzwonić do pani Piórkowskiej-Jasiny. Swoją odpowiedzią mnie nie zaskoczyła. - Proszę o kontakt z naszym rzecznikiem prasowym. Ja nie będę wypowiadała się w tej kwestii - ucięła.
Paweł Kowalski, czyli wywołany do tablicy rzecznik CWZS Zawisza, twierdzi, że co prawda 25 sierpnia panowie Keister i Bednarek podpisali porozumienie z SP Zawisza, ale trzy dni później się z niego... wycofali. - Przecież to skandal. Porozumienie jednoznacznie wskazuje, że jakiekolwiek zmiany wymagają formuły pisemnej pod rygorem nieważności - emocjonuje się członek zarządu stowarzyszenia Stanisław Żołnowski. I podkreśla, że we współczesnym świecie wystarczyło zadzwonić i porozmawiać z przedstawicielami SP. Zamiast tego, 28 sierpnia ci sami panowie Keister i Bednarek mieli do SP Zawisza wysłać pismo o zawieszeniu porozumienia do czasu rozstrzygnięcia wątpliwości prawnych. Tak przynajmniej twierdzi Paweł Kowalski. A działacze stowarzyszenia rozkładają ręce. - Ja takiego pisma nie widziałem na oczy - twierdzi Żołnowski.
Mamy więc porozumienie, pismo, które jest albo go nie ma. Jest jeszcze pytanie prezydenta Bydgoszczy do CWZS Zawisza. Rafał Bruski pyta, dlaczego porozumienie jest niezgodne z uchwałą zarządu CWZS z 12 czerwca. Wówczas zarząd postanowił, że stowarzyszenie może prowadzić zajęcia, ale wyłącznie na orlikach. - Pytałem, jakie uprawnienia mieli panowie Keister i Bednarek do zawarcia takiego porozumienia - mówił nam w środę prezydent, zaznaczając jednocześnie, że sprawy zgaszonych jupiterów nie zna. W ślad za tym pospieszył wydział prasowy ratusza, który rozesłał komunikat, że "nieprawdziwa jest sugestia", iż urząd miasta miał jakikolwiek wpływ na wtorkowe wydarzenia.
Nawet jednak najbardziej wyrafinowane tłumaczenia CWZS Zawisza oraz ratusza nie zmienią mojej opinii. Konfrontacyjna polityka prezydenta Bruskiego doprowadziła do tego, że zarząd CWZS Zawisza boi się jego kolejnych ruchów. A nuż podejmie on decyzję o powołaniu czegoś na kształt MOSiR-u i CWZS Zawisza straci rację bytu? Wszak obiekty na Gdańskiej, Sielskiej czy tereny Astorii należą do miasta, a związek tylko nimi administruje na mocy umowy użyczenia. Prezes Keister od dłuższego czasu sprawia wrażenie potwornie wystraszonego działaniami prezydenta, chociaż moim zdaniem to fascynujący przypadek. Dlaczego? Bowiem z moich informacji wynika, że prezes CWZS pełni tę funkcję społecznie. Czy aż tak bardzo dba o swoje stanowisko?
Zastanawiające jest, do czego jeszcze dojdzie w tej przepychance, w której najbardziej pokrzywdzone są dzieci. Muszą oglądać szopkę dorosłych zdecydowanie poniżej jakiegokolwiek poziomu. A tym ktoś ewidetnie nie tylko nie włączył światła, ale także myślenia.
PS Dzisiaj dotarłem do dokumentu, który panowie Keister oraz Bednarek (obaj podpisani) skierowali do... zarządu CWZS Zawisza. Podkreślają oni, że obecnie w kwestii treningów SP Zawisza obowiązuje wspomniana już uchwała z 12 czerwca. A do czasu zebrania zarządu związku - czyli do 23 września - sprawa jest w zawieszeniu. Pismo datowane jest na dzisiaj, a więc na 3 września. Tymczasem z moich informacji wynika, że od kilku dni wiceprezes przebywa na Dżerbie. Jak ktoś nie wie, co to, może sprawdzić na mapie. Kawałek od Bydgoszczy...
Do sprawy wrócę w czwartek.
Eryk Dominiczak sportowabydgoszcz.pl