Pinokio już nie potrzebuje zgody na imprezy masowe

23.08.2014
Po spotkaniu z Lechią można śmiało stwierdzić, że Pinokio już nie potrzebuje zgody na organizacje imprez masowych dla swojej drużynki, na naszym stadionie. W piątkowe popołudnie na obiekt przy ulicy Gdańskiej pofatygowało się około 850 osuchofanów.
Większość z nich w poczuciu wielkiego przywiązania do drużyny, po stracie drugiej bramki opuściła trybuny. Na meczach zespołu ze z-mocz-onym herbem emocji brak, nawet pultasek już się nie uśmiecha, a wokół niego coraz mniej ludzi. Widać, że znowu mu się przytyło, a w jego przypadku to oznaka depresji, czym gorzej, tym puszyściej.
Coraz rzadziej obiekt odwiedza też największy orędownik oszusta niejaki Bruski Rafał- ten od "lojalki" zwany prezydentem miasta.
Czyżby przed wyborami temat wałków w spółce zaczął być niewygodny? Przecież to nie kto inny jak prezydencik wymyślił przybłędę z Poznania i spełniał wszystkie jego zachcianki. Gołym okiem widać, że osuchowy klubik za pieniądze podatników idzie na dno, a współwinnym tego całego cyrku jest pan "lojalka". Jeszcze trochę czasu i nowe fakty związane z prowadzeniem pseudo klubu ujrzą światło dzienne. My cierpliwie czekamy na rozwój sytuacji, prawda kolejny raz sama się obroni.