To My Kibice: Wywiad z kibicami Zawiszy Bydgoszcz

13.08.2014
1.- Prowadzicie jeden z najdłuższych i najsilniejszych protestów, jakie polskie ekipy prowadziły przeciw swoim prezesom (w zasadzie chyba tylko Legia dłużej wojowała z ITI). Przypomnijcie raz jeszcze krótko o co poszło – jakie wydarzenia doprowadziły do konfliktu?
Poszło o mecz z Widzewem, a dokładniej o to co po nim opowiadał Osuch. Zostaliśmy oskarżeni przez niego, policję i niektóre media o to, że doprowadziliśmy do awantury i chcieliśmy szturmować trybunę B, która na tym meczu była zamknięta przez wojewodę. Oprócz nas obwinił też naszych przyjaciół z ŁKS-u, którzy nawet nie weszli na ten mecz, bo tzw. Pinokio zamknął kasy, w których miały być bilety dla Łkaesiaków, jak osobiście im obiecał w rozmowie telefonicznej. Trzeba też przypomnieć, że na ten mecz pseudo współwłaściciel klubu już na dwie godziny przed meczem wprowadził na trybuny policję (w tym kilkudziesięciu nieumundurowanych na sektor, z którego w tym dniu był prowadzony doping). W ramach solidarności z naszymi przyjaciółmi, którzy nie mogli wejść na stadion postanowiliśmy go opuścić, lecz policja z ochroną próbowała nam to uniemożliwić. Choć wszystko odbywało się spokojnie, użyto wobec nas i postronnych osób z dziećmi (ze względu na zamkniętą trybunę B na tym meczu siedzieliśmy na łuku) broni gładkolufowej i gazu, przez co jeden z naszych kolegów stracił oko ponieważ policja strzelała na oślep. Ciekawostką jest to, że jeden z tajniaków został podczas akcji skopany i spałowany przez swoich umundurowanych kolegów. W kolejnych dniach po tym meczu Pinokio w różnego rodzaju wystąpieniach w mediach zrobił z nas bandytów, by tylko odepchnąć od siebie odpowiedzialność za organizację tego spotkania. Była ona tragiczna - na łuku pod zegarem zgromadziło się w tym dniu około czterech tysięcy ludzi, a do jego opuszczenia wyznaczono tylko jedno wąskie przejście. To, że nie doszło do tragedii można nazwać cudem. Broniliśmy na wszelkie sposoby naszych racji, chcieliśmy zorganizować spotkanie wyjaśniające całą sytuację, ale druga strona nie chciała brać w nim udziału, bo bała się prawdy. Chcieliśmy by klub udostępnił nagrania z monitoringu, które miały pokazać całą prawdę, lecz i tu niespodzianka- nagrania zniknęły. Czy ktoś sobie to wyobraża? Jak coś na nas mają to zawsze pokazują jako dowód, a tym razem monitoring zaginął.

2.- Czy dużo ludzi ma problemy z prawem po meczu z Widzewem?
Dziwne jest to, że nikt od nas nie ma problemów z prawem za ten mecz- więc jesteśmy niewinni! Za wcześniejszy mecz pucharowy z Widzewem jeszcze w czasach, gdy byliśmy w drugiej lidze kilkunastu naszych kolegów spędziło kilka miesięcy w aresztach, a tym razem niby wielka awantura, a oskarżonych zero. My wiemy kto miał winę i dlaczego nie pokazano monitoringu. Prawda została zatuszowana, a kapuś Osuch przy współpracy z policją wszystko zgonił na nas. Cała akcja policji była jedną wielką prowokacją.

3.- W jaki sposób prezes Osuch lub policja starają się uprzykrzać Wam życie? Czy spotkały Was jakieś absurdalne szykany, represje?
Nie mając możliwości ukarania nas za mecz z Widzewem, który odbył się 23 listopada Pinokio wraz z policją cofnął się do 14 września (kiedy było jeszcze normalnie) i wybranym osobom, głównie tym najbardziej zaangażowanym w życie trybun wydał zakazy klubowe za stanie na schodach podczas meczu z Cracovią. Nigdy wcześniej nikt się do tego nie czepiał, bo na naszej trybunie na ważnych meczach wszystkie przejścia były zajęte, a klub sprzedawał więcej biletów niż ta trybuna posiada miejsc siedzących. Policja poszła śladem klubu i dostaliśmy też zakazy sądowe. Pinokio przyłożył też rękę do skazania naszego kolegi, który w ramach pomocy klubowi sprzedawał bilety na mecz rezerw w swoim sklepie. Kiedy policja zaczęła węszyć dlaczego u niego można było kupić bilet, Pinokio ze strachu przed kontrolą oświadczył, iż kazał bilety rozdawać, choć wszystkie pieniądze ze sprzedaży zostały oddane do klubu. Do tego dochodzą wszelkie szykany pod adresem Stowarzyszenia Piłkarskiego Zawisza, które uratowało nasz klub w najgorszych czasach, a teraz zajmuje się wyłącznie szkoleniem dzieci do lat dziesięciu. Pinokio popierany przez prezydenta miasta, doprowadził do tego, że dzieciaki zostały wyrzucone z obiektów Zawiszy przy ulicy Gdańskiej, gdzie trenowały od zawsze. Absurdalnym działaniem klubu jest też przypadek naszego kolegi z trybun, który także otrzymał zakaz za stanie na schodach, choć jest członkiem Rady Nadzorczej WKS Zawisza. Klub w porozumieniu z administratorem stadionu wprowadził restrykcyjne zapisy w regulaminie obiektu, które zabraniają wnoszenia sektorówek i prezentowania opraw. Pinokio wyznaczył trybunę na łuku jako miejsce dla fanatyków, z czym nigdy się nie zgodzimy, bo od zawsze trybuną dopingującą jest nasza trybuna B mieszcząca się na prostej. W regulaminie pojawił się też zapis o tym, że klub nie będzie sprzedawał biletów kibicom, których drużyny nie biorą udziału w meczu, ma to uniemożliwić wpuszczenie na obiekt naszych zgód.

4.- Walczycie o swoje prawa na drodze sądowej?
Oczywiście, że się bronimy na wszelkie możliwe sposoby także na drodze sądowej. Są pierwsze uniewinnienia od wyroków sądowych, a także anulowania zakazów klubowych przez komisję ligi. Nadmieniamy, że zakazy klubowe dostaliśmy na podstawie spreparowanych dowodów przez klub i policję, w tym dokumentu poświadczającego nieprawdę podpisanego przez zastępcę komendanta miejskiego policji w Bydgoszczy- w tej sprawie toczy się osobne postępowanie.

5.- Od początku Waszego protestu mija już prawie 8 miesięcy. To długi okres bez meczów, bez dopingu. Czy próbowaliście w tym czasie znaleźć jakieś alternatywne zajęcie kibicowskie np. dopingować drużynę rezerw? Czy Zawisza w ogóle ma jakieś inne sekcje poza piłkarską?
Nie możemy dopingować rezerw, bo Pinokio zamknął stadion, na którym rozgrywają swoje mecze i odbywają się one bez publiczności. Zawisza nie posiada innych sekcji w sportach drużynowych, więc nie ma za bardzo gdzie chodzić.

6.- W takim razie w jaki sposób zajmujecie swój wolny czas? Kibic nie lubi przecież długo siedzieć bezczynnie ;-) Coś na pewno robicie...
W minionej rundzie staraliśmy się w miarę możliwości wspierać nasze zgody, a innych rzeczy do zrobienia jest też w czasie protestu wiele, choć pisać o nich teraz nie możemy... Aktywnie kontynuujemy naszą działalność patriotyczną i charytatywną.

7.- Tak się niefortunnie złożyło, że czas Waszego protestu przypadł na okres największych sukcesów piłkarskich Zawiszy – zdobycia Pucharu Polski i występów w Lidze Europy. Zbojkotowaliście finał PP, zapewne zbojkotujecie i puchary. Nie mieliście czasem pokusy, żeby jednak zawiesić bojkot i oficjalnie świętować sukcesy drużyny?
Jesteśmy w trochę innej sytuacji niż ekipy, które też nie tak dawno prowadziły protesty. W naszym przypadku przeciwko nam stanęli zawodnicy, którzy podpisali się pod pismem, w którym było napisane, że nie chcą takich kibiców. To jest coś, obok czego nie mogliśmy przejść obojętnie. Kiedy poszliśmy porozmawiać z nimi na ten temat, to zadzwonili po policję i takie to były rozmowy. Zdradzili nas mimo tego, że kilku z nich gra w tym klubie dzięki nam, bo za swoje występki mieli być z niego usunięci. Kto się za nimi wstawił- oczywiście kibole - no to nam pięknie się odwdzięczyli co? Niech każdy wedle swojego sumienia odpowie sobie czy powinniśmy ich wspierać, czy podawać im rękę po meczu? To są "wkłady do koszulek", dla których liczą się tylko pieniądze i nic więcej. Jak wiecie my ze swoim klubem przeszliśmy drogę od piątej ligi choć bywało różnie i piłkarze grali za darmo, to żaden z nich nigdy nie stanął przeciwko nam, teraz to się zmieniło - dlatego potraktowaliśmy ich na Cracovii jedynie słusznie. Nie mamy powodów do świętowania ze względu na wcześniej wymienione działania klubu wymierzone w nas i ciągle powielane kłamstwa Pinokia wobec naszego środowiska. Hasłem przewodnim lansowanym przez kłamce jest:"nie oddam klubu bandytom, spuszczę Zawiszę do IV ligi i będziecie spłacać moje długi".

8.- Wielu piłkarzy drużyny Zawiszy oficjalnie poparło Osucha i dało do zrozumienia, że mają fanatyków gdzieś. Teraz niektórzy z nich zmieniają barwy klubowe. Jak sądzicie, jak powinni przyjąć ich kibice w ich nowych klubach?
To jak ich przyjmą inni, to jest ich osobista sprawa, my tylko poprzez naszą stronę ostrzegliśmy wszystkich z kim mogą mieć do czynienia. Jeden z tych "wkładów" niejaki Lewczuk odszedł do Legii i już po kilku tygodniach w wywiadzie powiedział, że drugi raz by takiego pisma nie podpisał, ciekawe czy gryzie go sumienie, czy tez chce się komuś przypodobać.

9.- Czy jest jakaś szansa na załagodzenie konfliktu, dojście do porozumienia, czy też wojna nabiera na sile?
Na tą chwilę nie ma takiej możliwości tym bardziej, że Pinokio cały czas zacieśnia swoją współpracę z policją. Ostatnio wystąpił nawet do nich o zamknięcie nasze strony internetowej. Zgłosił też do Ekstraklasy S.A chęć występowania w rozgrywkach z żółtym herbem, który jak wiadomo używała przeklęta przez kibiców hydrobudowa. Widać jakie ten typ ma zamiary, a my na nie zgodzić się nie możemy.

10.- A co, jeśli potrwa to jeszcze długie lata? Myślicie o tym w dłuższej perspektywie?
Odpowiemy tak - nic nie może przecież wiecznie trwać, a kapuś za swoje frajerskie podejście do życia zostanie kiedyś wyprostowany.

11.- Nie tak dawno podziękowaliście kibicowskiej Polsce za solidarność z Waszym protestem. Idzie nowy sezon – co chcielibyście przekazać kibicom z całego kraju, a w szczególności drużyn, z którym będzie spotykał się w lidze i Pucharze Polski Zawisza?
Nie możemy i nie chcemy nikomu nic podpowiadać, bo każdy ma swój rozum, lecz przez to, że Pinokia poznaliśmy już dokładnie możemy stwierdzić, że to bardzo pazerna i chciwa osóbka, dlatego odcięcie go od pieniędzy jest jedną z kar, która go bardzo boli. Jednocześnie sytuacja w naszym klubie, niech będzie dla innych przestrogą, przed wszelkiej maści wizjonerami, dla których jedyną wartością są pieniądze a nie klub, którego nieodzowną częścią są fanatycy. Miejcie świadomość, iż Pinokio jest jednym z tych, którzy chcą wyeliminowania fanatycznych kibiców z trybun. W jego opinii Stowarzyszenia Kibiców są największym wrzodem polskiej piłki, a kibice to jedynie bandyci i patologia.

To My Kibice - Sierpień 2014