Już wiadomo, o co chodzi z herbem klubu Zawisza
13.08.2014
Krzysztof Bess, wiceprezes Stowarzyszenia Piłkarskiego Zawisza dokładnie wyjaśnił podłoże sporu o używanie herbu klubu. Na podstawie kilkostronicowego oświadczenia, które odczytał na konferencji prasowej, odtworzyliśmy bieg wydarzeń.
„Przegląd Sportowy” poinformował 31 lipca: „Piłkarze Zawiszy już w nowych barwach udają się do Wrocławia na mecz ze Śląskiem”. Gazeta umieściła też stosowne wyjaśnienie tej sytuacji. „ – Nie mieliśmy wyboru. Powróciliśmy do historycznych barw, które mają także pozostałe sekcje sportowe skupione w CWZS Zawisza. Taką decyzję wymusiły na nas władze stowarzyszenia piłkarskiego, które wypowiedziały nam umowę na korzystanie z dotychczasowych barw – mówi właściciel bydgoskiego klubu Radosław Osuch.
Nie tylko tej gazecie udzielił nieprawdziwych wyjaśnień. Na stronie internetowej WKS Zawisza Bydgoszcz S.A. ukazało się oświadczenie zarządu, z którego wynikało, że zaszła potrzeba używania nowego herbu, ponieważ Stowarzyszenie Piłkarskie Zawisza ograniczyło spółce WKS Zawisza prawa do użytkowania znaku słowno-graficznego w postaci czarnej litery Z na białym tle w niebiesko-czarnej tarczy.
Tymczasem stowarzyszenie ani nie wypowiedziało spółce umowy, ani nie ograniczyło jej praw do korzystania z herbu Zawiszy. 10 lutego 2010 roku została zawarta między oboma podmiotami umowa licencjacka, która cały czas obowiązuje. Na jej mocy spółka może nieodpłatnie używać znaku słowno-graficznego klubu w celach promocyjnych i komercyjnych.
To w czym problem? Chyba wyłącznie w tym, że spółka nie stosuje się do zapisów umowy. W paragrafie 7 czytamy, że gdyby spółka WKS Zawisza Bydgoszcz S.A. chciała udzielić sublicencji innemu podmiotowi musi uzyskać pisemną zgodę Stowarzyszenia Piłkarskiego Zawisza. Tymczasem bez pytania o zgodę zarząd spółki udzielił pozwolenia Ekstraklasie S.A. do używania zastrzeżonego znaku. Wynika to bezspornie z pisma będącego w posiadaniu stowarzyszenia, w którym czytamy: „Ekstraklasa wywodzi swoje uprawnienia do posługiwania się herbem tego klubu z upoważnienia udzielonego Ekstraklasie przez spółkę prowadzącą ten klub piłkarski- WKS Zawisza Bydgoszcz S.A. z siedzibą w Bydgoszczy.” Pismo sporządziła kancelaria prawna, działając w imieniu spółki Ekstraklasa S.A.
Wszystko jasne. Osuch nie zamierzał o cokolwiek prosić znienawidzonego przez siebie stowarzyszenia, więc działał samowolnie. Kiedy to się wydało, zamiast naprawić błąd, obciążył władze stowarzyszenia odpowiedzialnością za podejmowane kroki. Na dodatek, przedstawia swoją działalność jako dobrodziejstwo dla miasta.
Anita Osuch, prezes spółki WKS Zawisza, zaczęła występować w roli bydgoskiej patriotki. List, który napisała do zarządu CWZS, może sprawić, że rdzennym bydgoszczanom łza wzruszenia zakręci się w oku. Pani prezes chciałaby podzielić się sukcesem piłkarzy Zawiszy z innymi sportowcami bydgoskimi.
„Powstaje niepowtarzalna okazja wypromowania znaku graficznego CWZS Zawisza w Polsce jak i zagranicą. Reklama stowarzyszenia jako sportowego organizmu obejmującego wiele dyscyplin sportowych, wykorzystałaby sukces piłki nożnej dla popularyzowania i korzyści wszystkich dyscyplin zrzeszonych w stowarzyszeniu. W tej sytuacji powstał w Klubie projekt powrotu do historycznego loga klubu tj. zetki na złotym tle, nawiązującego do wspaniałych tradycji Zawiszy przekutych na współczesny sukces sportowy” – argumentowała prezes Osuch prośbę do zarządu CWZS o zgodę na wykorzystanie logo związku.
Ani słowa nie ma w tym piśmie o rzekomym wypowiedzeniu spółce umowy na korzystanie z dotychczasowych barw. Anita Osuch wiedziała, że tego argumentu nie może użyć, bo członkowie zarządu CWZS kulaliby się ze śmiechu.
Źródło: Bydgoszcz24.pl