Sam na sam z Maciejem Kowalskim./za zawisza.info
08.08.2006
Do inauguracji czwartoligowego sezonu 2006/2007 zostało już tylko kilka dni. W bydgoskim Zawiszy powoli krystalizuje się kadra zespołu. O atmosferze w drużynie, o wynikach w meczach sparingowych rozmawialiśmy z nowym nabytkiem bydgoskiego Zawiszy, Maciejem Kowalskim.
- Jak doszło do tego, że trafiłeś do Zawiszy?
- Przed rozpoczęciem przygotowań do rundy jesiennej sezonu 2006/2007 otrzymałem telefon od pana Wojciecha Łaza z zarządu SP „Zawisza” z propozycją reprezentowania w nadchodzącym sezonie klubu z Bydgoszczy. Była to bardzo konkretna, w pełni profesjonalnie przedstawiona propozycja. Praktycznie doszliśmy do porozumienia we wszystkich kwestiach w ciągu 15 minut.
- Czy miałeś jeszcze jakieś inne propozycje?
- Tak. Propozycje gry złożyli mi działacze Pomorzanina Serock, Cuiavii Inowrocław, Sokoła Kleczew, Notecianki Pakość oraz Zamku Gołańcz.
- Ponownie wracasz na Gdańską. Jakie nadzieje wiążesz z przyjściem do Zawiszy?
- Po dwóch latach nieobecności na Gdańskiej ponownie założę koszulkę w barwach bydgoskiego klubu. Powoli poznaję na nowo zespół, ponieważ w porównaniu z poprzednim sezonem diametralnie zmienił swoje oblicze.
Przychodząc do Zawiszy chciałbym przede wszystkim zasłużyć na szacunek bydgoskich kibiców, a postawą na boisku na ich brawa. Oklaski kibiców to największa nagroda jaką może otrzymać piłkarz po udanej interwencji. Zespół jest bardzo perspektywiczny. Oprócz kilku ligowych „wyjadaczy” mamy bardzo uzdolnioną młodzież. Wielu z nich na stałe może zagościć w podstawowej jedenastce. Nikt nie odpuszcza, frekwencja na treningach jest bardzo dobra, podobnie jak atmosfera w zespole, dlatego uważam, że powinniśmy bić się o najwyższe laury w lidze.
- Skomentuj wyniki i grę Zawiszy w sparingach.
- Rozegraliśmy w sumie 6 meczów sparingowych, przeważnie z drużynami V-ligowymi. Wygraliśmy wszystkie, ale to rozgrywki ligowe dopiero zweryfikują te wyniki. Jesteśmy dobrze przygotowani do sezonu pod względem wytrzymałości i motoryki, a ocenę gry naszego zespołu w meczach sparingowych pozostawię panu trenerowi Stefanowi Guzkowi.
- Jaka atmosfera panuje w drużynie?
- Atmosfera, jak już wspomniałem wyżej, jest bardzo dobra. Sami ją tworzymy. Wszyscy zdajemy sobie z tego sprawę, że jedziemy na tym samym wózku i tylko dobrymi wynikami możemy przyciągnąć na trybuny kibiców oraz kolejnych sponsorów.
- Kibice liczą bardzo na Twoje doświadczenie, zastąpisz w bramce Roberta Tomaszewskiego, który miał za sobą udany sezon.
- Robert Tomaszewski to ogromny talent. Miałem przyjemność z nim pracować oraz przez krótki okres czasu prowadzić go na zajęciach indywidualnych. W niedługim czasie Robert powinien być wyróżniającym się piłkarzem nie tylko w regionie kujawsko – pomorskim. Na treningach rywalizuję w bramce z Krzyśkiem Kochańskim i to pan trener Stefan Guzek zdecyduje na kogo postawić w bramce bydgoskiego Zawiszy. Jeżeli postawi na mnie, to zrobię wszystko, aby drużyna odnosiła zwycięstwa.
- Chciałbyś cos przekazać kibicom czytającym nasz serwis?
- Serdecznie zapraszam wszystkich kibiców na mecze bydgoskiego Zawiszy. Stanowicie nieodzowny element piłkarskiego święta, tworząc niepowtarzalną atmosferę oraz dopingując z trybun przez cały mecz nasz zespół. Liczymy na Was! Ze swojej strony oraz zespołu mogę zapewnić, że tak jak brzmi motto kibiców Zawiszy, będziemy „grali na całego i walczyli do upadłego”. Korzystając z okazji chciałbym pozdrowić wszystkich fanów bydgoskiego Zawiszy i czytelników strony Zawisza.info.
źródło zawisza info