Zawisza Bydgoszcz - Włocłavia Włocławek 2:1 (1:0)
28.05.2006
strzelcy bramek -1:0 Burchacki 45+1’
2:0 Śmiglewski 74’ karny
Zawisza: Tomaszewski – Krawczyński, Ettinger (45’ Cuper), Lamka, Śmiglewski – Krawczyk, Rogóż, Łuczak, Klimek (62’ Wiśniewski) – Burchacki (78’ Wolski), Pazderski (64’ Barlik)
Widzów: 250
Przed rozpoczęciem gry uczczono minutą ciszy pamięć zmarłego trenera Kazimierza Górskiego. Mecz zaczął się w strugach ulewnego deszczu, na szczęście krótko po gwizdku sędziego pogoda uległa poprawie i grupa najwierniejszych sympatyków Zawiszy obejrzała jedno z lepszych spotkań rozegranych wiosną przez gospodarzy.
Pierwsi zaatakowali jednak goście, w 2 minucie po prostopadłym podaniu w dogodnej sytuacji znalazł się napastnik Włocłavii, jednak chcą ominąć Roberta Tomaszewskiego za daleko wypuścił sobie piłkę i obrońcy Zawiszy zażegnali niebezpieczeństwo. Przez pozostałą część pierwszej połowy stroną dyktującą warunki byli najczęściej gospodarze. W 4 minucie z rzutu wolnego Tomasz Rogóż trafił w słupek, dwie minuty później strzał głową Michała Burchackiego obronił Robert Wiśniewski. W 11 minucie Michał Łuczak prostopadłym podaniem posłał w bój Pawła Klimka, którego strzał zatrzymał się na spojeniu słupka z poprzeczką. Zawiszanie większość ataków prowadzili skrzydłami, niestety dośrodkowania w pole karne najczęściej padały łupem bramkarza Włocłavii. W 36 minucie limit pecha gospodarzy wyczerpał się po trafieniu Burchackiego w poprzeczkę. Minutę później jeden z nielicznych ataków gości zatrzymał się na Tomaszewskim. Tuż przed przerwą kontuzji doznał bramkarz Włocłavii, Robert Wiśniewski. Zmienił go Łukasz Byber, który w doliczonym czasie gry popełnił koszmarny błąd wypuszczając dośrodkowaną w pole bramkowe piłkę przed siebie i Michałowi Burchackiemu pozostało tylko skierować ją do siatki.
W przerwie spiker w imieniu zarządu Stowarzyszenia podziękował kibicom, sponsorom oraz wszystkim osobom, dzięki którym Zawisza kończy bieżący sezon bez zadłużenia. W drugiej odsłonie obraz gry nie uległ większej zmianie. Nadal przeważali gospodarze, mniej było natomiast groźnych ataków i strzałów na bramkę. Kibice zobaczyli za to jeszcze dwie bramki. W 73 minucie Michał Łuczak pięknie przyjął piłkę i mając przed sobą już tylko bramkarza, został przez niego sfaulowany w polu karnym. Precyzyjnego strzału z jedenastu metrów w wykonaniu Macieja Śmiglewskiego nie był w stanie obronić Byber. W 82 minucie kontaktowego gola zdobyli goście. Po rzucie rożnym i strzale głową Łukasza Pińkowskiego piłka pomimo interwencji Tomaszewskiego wpadła do bramki Zawiszy. W ostatnich minutach żadnemu z zespołów nie udało się poważniej zagrozić bramce rywala i wynik 2:1 utrzymał się do końca gry.
KIBICE
Na to spotkanie przybyło 13 kibiców Włocłavii Włocławek.Przed meczem jak i po wspólne grillowanie i nie tylko.Na meczu niw wywieszamy flag z powodu padającego deszczu,doping sporadyczny od czasu do czasu.Teraz czeka nas wyjazd do Janowca,na który już od dziś mobilizujemy się,aby w przyzwoitej liczbie zameldować się na obiekcie miejscowej Sparty.Na koniec pozdrowienia dla naszych ziomali z Włocłavii.
GŁOSOWANIE NA NAJLEPSZEGO ZAWODNIKA ZAWISZY W TYM MECZU.