Ostatni dzień kwesty - chwila refleksji
03.11.2012
Piątek był ostatnim dniem kwesty i trzeba powiedzieć był to dzień trochę inny od pozostałych. Ludzie nie byli już tak zabiegani, obciążeni kwiatami, zniczami. Dzień Zaduszny skłaniał do refleksji i tak też było podczas kwesty, więcej było indywidualnych rozmów, ale też uśmiechu i miłych słów kierowanych pod naszym adresem. Sama kwesta w tym dniu też nie wymagała specjalnych zabiegów wystarczyło uśmiechnąć się i datki lądowały w puszce. Budujące były opinie wyrażane przez naprawdę wiele osób, dotyczyły one nie tylko efektów naszej pracy i wyglądu kwatery Karnickich ale przede wszystkim słowa dotyczące naszej patriotycznej postawy i przekazu jaki kierujemy nie tylko do kibiców. Było wiele wzruszających chwil np. gdy starszy Pan podchodzi bez słowa wrzuca kilka złotych do puszki, klepie mnie po ramieniu i mówi "dziadek walczył o niepodległość Polski, ojciec był w AK, mi już jest trudno walczyć o Polskę ale wy robicie świetną robotę, proszę nie ustawajcie w swoim zaangażowaniu..." I nie była to pojedyncza wypowiedź. Wiele osób potwierdzało, że o kibicach Zawiszy ma jak najlepszą opinię, że widać nasz udział w uroczystościach w mieście, że mimo nieprzychylnych mediów i władz stosunek do naszej kibicowskiej społeczności jest pozytywny. Ludzie są świadomi przeszkód na które natrafiamy, są również świadomi tego jak nasze środowisko jest zróżnicowane i że również z tego powodu nie jest nam łatwo budować dobry wizerunek. Tym bardziej patrzą i odnoszą się do nas z dużym szacunkiem.
Myślę, że powinniśmy pamiętać o tym każdego dnia, zakładając szalik, czapkę czy smyczkę w barwach. Szanujmy się nawzajem, uszanujmy trud wielu osób pracujących na naszą markę. Honor, godność Zawiszaka i duma z barw powinna być zawsze rzeczą dla nas najważniejszą i cechować naszą postawę