Piast Gliwice - Zawisza 3:0 (2:0)

27.05.2012
Piast: 12. Dariusz Trela - 4. Mateusz Matras, 14. Adrian Klepczyński, 15. Łukasz Krzycki, 5. Mateusz Bodzioch - 16. Pavol Cicman, 19. Álvaro Jurado, 6. Mariusz Zganiacz, 22. Rubén Jurado (90, 20. Jan Buryán), 17. Tomasz Podgórski - 24. Wojciech Kędziora (87, 13. Tomáš Dočekal).

Zawisza: 1. Andrzej Witan - 14. Cezary Stefańczyk, 26. Marcin Drzymont, 13. Łukasz Skrzyński, 22. Paweł Oleksy - 9. Jakub Wójcicki (52, 19. Vahan Gevorgyan; 66, 23. Vladimír Kukoľ), 15. Paweł Strąk, 10. Martins Ekwueme (46, 6. Michał Masłowski), 5. Paweł Zawistowski, 11. Adrian Błąd - 20. Rafał Leśniewski.

ŻK: R.Jurado, Bodzioch, Á.Jurado, Zganiacz, Matras - Ekwueme, Drzymont, Zawistowski, Błąd, Skrzyński.
Sędziował: Szymon Marciniak (Płock).
Widzów: 9362.

Wyjazdowi do Gliwic towarzyszyło duże zainteresowanie. Bilety skończyły się już kilka dni przed planowanym meczem. Wielu kibiców wybrało się na Śląsk bez biletów, co nie okazało się złym pomysłem, bo na patencie udało się wejść na stadion kilkudziesięciu osobom bez biletów (kiedyś wjeżdżało się z bramą, teraz wchodzi się oknem).

W drogę do Gliwic wybraliśmy się wcześnie rano, by w przypadku długiego wpuszczania na sektor zdążyć wejść przed pierwszym gwizdkiem. Kawalkada kilkunastu autokarów i kilkudziesięciu samochodów spokojnie mknęła w stronę Śląska w dobrym tempie, a w środku trwały dyskusje, czy nasi piłkarze dadzą radę wygrać i awansować do ekstraklasy.
Pod stadion zajeżdżamy 3 godziny przed meczem i od razu rozpoczynamy proces wchodzenia na sektor gości. Takie mamy czasy, że żmudne sprawdzanie listy, przeszukania i tym podobne sprawy trwają bardzo długo. Nie wszystkim udało się wejść na pierwszy gwizdek, a kilkadziesiąt osób musiało zostać pod stadionem z powodu braku biletów.
Mecz z początku wydawał się układać naszym zawodnikom, stworzyli dwie bardzo dobre okazje, jednak w 34 minucie zawodnik Piasta, przy dużej pomocy sędziów, zrobił wałek życia i przegrywaliśmy 0:1. Cała akcja po której padła bramka to jeden wielki skandal, co zastanawia tym bardziej, że spotkanie prowadził zawodowy sędzia ekstraklasowy - Marciniak, a technicznym był międzynarodowy sędzia Borski, który ma być również technicznym na Euro 2012. Komedia i dramat zarazem. Widać było, że ta sytuacja podcięła trochę skrzydła Niebiesko-Czarnym i gdy 10 minut później stracili bramkę na 0:2, a tuż po przerwie na 0:3 jasnym stało się, że awans bardzo się oddalił.
Nasz doping również słabł z biegiem czasu, zaczęliśmy bardzo dobrze, będąc chyba nawet głośniejsi od Piasta, z czasem jednak proporcje przeważyły na korzyść miejscowych zwłaszcza, że po golach do dopingu włączał się cały stadion.
Po meczu kilkaset osób postanowiło udać się na fetę na gliwicki rynek, udało się nawet daleko zajść, jednak milicja w końcu powstrzymała wycieczkę i wyruszyliśmy w drogę powrotną, która o dziwo mijała w całkiem dobrych humorach.
Generalnie w Gliwicach stawiło się około 1000 Niebiesko-Czarnych fanów, do tego wsparły nas również wszystkie zgody: ŁKS przyjechał w około 70 osób, Zagłębie Lubin również 70, GKS Tychy 40, a Górnik Wałbrzych 30.

Nie dane nam było teraz awansować, czeka nas kolejny sezon w I lidze, do którego już teraz rozpoczynamy przygotowania i jak zawsze będziemy wspierać naszych piłkarzy. Do boju Zawisza!
Na koniec podziękowania dla kibiców Piasta za ogarniecie dodatkowych biletów SZACUNEK!

Galeria zdjęć #1, #2