Czy my faktycznie wierzymy w Zawiszę?
19.04.2012
Po ostatnich słabszych występach naszych piłkarzy, pojawiło się wiele gorzkich słów pod adresem ich samych jak i trenera. Wielu malkontentów nie może przyjąć do wiadomości, że Zawisza ma teraz ciężki okres i może właśnie pokazał, iż w sezonie, w którym jest beniaminkiem nic więcej nie jest w stanie osiągnąć. Na różnych forach roi się od komentarzy pod adresem trenera Kubota, że on taki i owaki. Jeżeli wszyscy Ci wielcy znawcy od komentarzy mieliby trochę pojęcia to od początku wiedzieliby, że Kubot to nie jest żaden super trener, a człowiek, można powiedzieć początkujący w wyższych ligach. Zauważmy, on dostał szansę od właściciela, tak jak szansę od trenera dostaje nieraz młody zawodnik. On miał prawo się pomylić, nie dać rady, ale to co zrobił ze skleconą w dwa tygodnie drużyną na jesień nie może pozostać bez echa. Nie zapominajcie, że skandowaliście po niejednym meczu Janusz Kubot. Jeżeli nie może już nic dać tej drużynie niech odejdzie ale szanujmy Go za to, co zrobił dobrego i za to, że wobec nas kibiców był normalny. Trzeba sobie przypomnieć co mówił Osuch na początku sezonu- miejsca 8-10, a więc spokojne utrzymanie nas zadowolą. Tego się trzymajmy. Czasami słychać głosy, że sami zawodnicy narobili na jesień apetytów, ale czy jest czymś złym to, że wygrywali? Dzięki temu teraz nie musimy walczyć o utrzymanie. Kubot szanuje kibiców, więc tak jak Mariuszowi Kurasowi jemu też należy się szacunek. Co do całej tej "płaczącej" ekipy- pytanie- czy dla Was liczy się ZAWISZA tylko zwycięski,czy kochacie Go takim jakim jest? Czy zapomnieliście gdzie byliśmy i z kim graliśmy jeszcze pięć, sześć lat temu? Na naszych trybunach nieraz starsi kibice zadawali sobie pytanie, czy my jeszcze kiedyś zagramy choćby w pierwszej lidze. Doczekaliśmy pierwszej ligi, a teraz po niecałym sezonie już narzekamy, już tylko ekstraklasa. Odpowiedzmy sobie sami, czy tak to powinno wyglądać z naszej strony? Jeszcze w tamtej rundzie narzekaliśmy, że niektóre kluby dają nam za mało biletów, a teraz już chęci opadają. Ostatnio w telewizji był mecz Southampton- Portsmouth (pierwsza liga angielska), kibiców gości, których drużyna zajmuje w tabeli 23 miejsce, przyjechało do lidera około 4 tysięcy i cały mecz wspaniale dopingowali, czy oni mieli prawo być wkurzeni na swoich piłkarzy- mieli, ale kochają swój klub i jako jego najważniejsi reprezentanci pokazali, że są z nim na dobre i złe. My od wielu lat też idziemy taką drogą, mimo piętrzących się przeciwności nie odwracamy się od ZAWISZY, dlatego nie zmieniajmy tego i dalej w tym trwajmy. Pamiętajcie, hasło ZAWISZA TO MY to nie mogą być puste słowa, reprezentantami tego klubu są fanatycy, Ci którzy są tu od lat - piłkarze, działacze, trenerzy odchodzą - my zostajemy niezależnie od wyników i sytuacji w jakiej znajduje się nasz ukochany WOJOWNICZY KLUB SPORTOWY.
Podsumowując bądźmy dumni z naszego pierwszoligowego Zawiszy, załóżmy w sobotę niebiesko-czarne barwy i na meczu z Katowicami wspomagajmy piłkarzy z całych sił, bo chociaż nie grają na miarę naszych oczekiwań muszą czuć nasze wsparcie. Pamiętajcie też o tym, że niektórzy nadal tylko mogą pomarzyć by móc kibicować drużynie w pierwszej lidze...