Ustawa o bezpieczeństwie - rzecz o alkoholu
24.08.2011
Jak wiadomo rząd postuluje w nowelizacji Ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych przeforsowanie zapisu o możliwości sprzedaży alkoholu na m.in meczach piłki nożnej. Alkohol to może zbyt dużo powiedziane, bo w projekcie ustawy mowa jest o napoju nie zawierającym więcej niż 3,5% alkoholu, więc piwem tego raczej nazwać nie możemy.
Nie jest tajemnicą, że przygotowywana nowelizacja ma związek z Euro 2012, a jak wiadomo, sponsorem imprezy jest jeden z największych, światowych koncernów piwowarskich. Tu rodzi się pytanie, jak ewentualne wprowadzenie tzw. wyrobu piwopodobnego ma się w ogóle do bezpieczeństwa na stadionie? Dziś za zatrzymanie pod wpływem alkoholu na obiekcie sportowym grożą od razu 2 lata zakazu i wysoka grzywna. Podobnie za spożywanie, jak i próbę wnoszenia jakiegokolwiek alkoholu. Więc to za co dziś karają ludzi, za kilka miesięcy ma być legalne i dozwolone? Rodzic nie będzie mógł wnieść dziecku wody w plastikowej butelce, ale będzie mógł przez dwie godziny wypić tzw. piwa ile tylko zmieści. Niemożliwe i absurdalne? Raczej nie, widzimy co się dzieje na bramach na Zawiszy, gdy przy upalnej pogodzie, należy oddać do tzw. depozytu swoje napoje. Poza tym naprawdę trudno autorom projektu uzasadnić jak alkohol ma wpłynąć na zwiększenie bezpieczeństwa na stadionach. Na chłopski rozum alkohol i bezpieczeństwo raczej się wykluczają, ale jak widać w naszym kraju, są ludzie, którzy wiedzą lepiej.
Batalia o wprowadzenie tego zapisu będzie jeszcze trwać. 5 sierpnia na swoim posiedzeniu Senat RP odrzucił poprawkę zezwalającą na sprzedaż alkoholu na stadionach. Co ciekawe odbyło to się również głosami 6 senatorów Platformy Obywatelskiej, a więc nie jest to ugrupowanie tak jednolite jak nam chcą wmówić liderzy tej partii. Teraz ustawa wróci do sejmu, który może, a nie musi uwzględnić poprawki senatu, a następnie do prezydenta. Niestety przy obecnym układzie głosów, jest raczej przesądzone, że poprawka o alkoholu przejdzie.
M.in. dlatego kibice wystąpili z własnym projektem ustawy, w którym domagamy się całkowitego zakazu sprzedaży alkoholu na stadionach. Naszym zdaniem jest to jakieś kuriozum w czasie, gdy trwa zmasowana akcja antykibicowska "w trosce o bezpieczeństwo", proponuje się alkohol na obiektach sportowych. Za wiele błahych rzeczy będzie można dostać zakaz, ale będzie można się spić do nieprzytomności, bo to będzie wolno. Być może ktoś coś komuś obiecał, ktoś widzi, że uciekną podczas Euro olbrzymie pieniądze i stąd ten dziwny nacisk na ten zapis w tej ustawie.
Zachęcamy jeszcze raz do poparcia inicjatywy ustawodawczej kibiców i wypełnianie formularzy!