67. Rocznica Powstania Warszawskiego

30.07.2011 "...Patrząc w Zamku Królewskim, potrzaskaną głowę,
kościotrupy kościołów jak potworne sztolnie mierzył to,
co zrobiło Herculanum nowe,
które na śmierć męczeńską poszło dobrowolnie..."


Kibice ZAWISZY! Uroczystości upamiętniające wybuch Powstania Warszawskiego odbędą się 1 sierpnia przy obelisku u zbiegu ul. Gdańskiej i 11 listopada na osiedlu Leśnym. Pamięć o bohaterach i wartości patriotyczne są wpisane w nasze serca, dlatego poprzez swoją obecność oddajmy w poniedziałek cześć tym, którzy za Wolną Polskę oddali swoje życie.
Zbiórka kibiców Zawiszy przy Muzeum POW od ul. Czerkaskiej o godz. 17:45
Powstanie Warszawskie było największą bitwą, stoczoną przez organizację podziemną, z wojskami okupacyjnymi w historii świata. Nigdy przedtem ani potem nie nastąpił taki masowy z zarazem zorganizowany zryw patriotyczny w celu zachowania niepodległości. Powstanie było częścią akcji "Burza" - mającej na celu opanowanie głównych ośrodków kraju przed wkroczeniem Sowietów.
Najczęściej powtarzane pytanie o tamtych wydarzeniach do dziś pozostaje aktualne i brzmi: "Czy warto było się bić czy nie ?". Propaganda PRL-owska oczywiście odpowiadała "Nie" i oskarżała rząd londyński o świadome zniszczenie Warszawy. My wiemy, że na pytanie:czy warto było bić się w sierpniu 1944 roku, odpowiedź jest jedna: po trzykroć tak!
Są,tacy którzy zarzucają, że w wyniku Powstania straciliśmy kwiat młodzieży, patriotyczny, a więc najcenniejszy element w jakimkolwiek społeczeństwie, nie biorą oni jednak pod uwagę faktu, iż ci sami ludzie tak czy inaczej zostaliby wymordowani przez NKWD i UB. Co do tego nie ma dwóch zdań. Natomiast, dzięki spuściźnie Powstania Warszawskiego, Polacy nigdy do końca nie stracili wolności i to w najciemniejszej godzinie komunistycznego terroru. Tak więc była to przegrana bitwa która ocaliła naród. Mówiąc dziś o Powstaniu Warszawskim, mamy do czynienia z problemem historycznej amnezji na całym świecie. Nadal bowiem jest tak, że to tylko my, Polacy pamiętamy o tej największej bitwie II Wojny Światowej, stoczonej przez zorganizowane podziemie. Nikt inny przecież nie zdobył się na taką ofiarę krwi, na taką walkę, której skutki, podobnie jak wojna Polsko-Bolszewicka 1920 roku, odczuwalne są do dziś w całej Europie. Dziś, gdy Polska znów znalazła się w rodzinie europejskiej, gdy jest w strukturach NATO czas najwyższy odkłamać prawdę o tej epopei wojennej, nadać jej odpowiednią rangę, którą sobie sama wywalczyła latem 44 roku. I jest to nie tylko staranie o prawdę historyczną ale także o należne miejsce Polski w świecie. Bowiem gdyby nie Polacy, sowiecki but może by do dziś deptał gardło połowy Europy.