Parodii ciąg dalszy
29.04.2011
W ostatnim czasie informowaliśmy naszych czytelników o wspaniałym pomyśle bezpośrednich transmisji meczów Zawiszy. Chociaż już od dawna wiemy, że nikt nie liczy się z głosem największego sponsora, którym jest kibic, to tym razem łudziliśmy się troszeczkę. Już myśleliśmy, że posłuchali, ale jednak nie. Mecze z Olimpią i Elaną będą retransmitowane zaraz po zakończeniu, a reszta spotkań to już pełna transmisja, więc parodii ciąg dalszy.
Z tego co udało nam się dowiedzieć klub miał zapłacić telewizji za transmisje siedmiu meczy, trzeciego poziomu rozgrywkowego 70 tysięcy złotych. Ile zapłacono dokładnie nie wiemy, lecz pewne jest to, że 20 tysięcy telewizja już otrzymała. Niech dodatkowo na każdy mecz ze względu na transmisje przyszło 1000 kibiców mniej to dochodzi po 10000 straty od meczu. Wynik strat za rundę, każdy może sobie obliczyć sam. Nie przekonają nas bzdurne recenzje, że ten czy inny mecz oglądało sześćdziesiąt czy osiemdziesiąt tysięcy przed telewizorami, bo klub ma z tego powodu tylko straty. Miastowi urzędnicy twierdzą, że dzięki transmisją promują Bydgoszcz - to my pytamy, czy za to ma ponosić koszty Zawisza? Plakaty na mecz rozwieszane na mieście zamiast zachęcać do przyjścia na stadion informują o retransmisji tuż po nim. Dlatego my jako kibice nie chcemy słyszeć, że w klubie na coś brakuje, że nie ma na coś pieniędzy, bo na telewizje jest. Jest też cały czas na menagera Burlikowskiego, a nasi juniorzy pierwszy raz od niepamiętnych czasów nie zagrają w mistrzostwach Polski, bo już nawet u siebie w obu kategoriach wiekowych z Liderem Włocławek przegrywają. No cóż w Kielcach i Gdyni już się na tym panu dawno poznali, u nas cały czas "sponsorują" jego pomysły. Podsumowując miejcie dalej kibiców w głębokim poważaniu, bawcie się w futbol i udawajcie, że kochacie Zawisze.