Okiem Fanatyka

14.04.2011
Za nami sześć wiosennych kolejek, po których można zrobić pierwsze podsumowania. Piłkarsko lipa straszna - trener pajacyk, piłkarzyki olewatorzy, działacze momentami niewiedzący o co w tym wszystkim chodzi (poziom drugoligowy chyba ich przerósł), ale po kolei.
Jeden z naszych kolegów powiedział ostatnio, że w naszym klubie jest jak w burdelu, po chwili dodając - u nas jest gorzej, bo w burdelu to chociaż pieniądze są. W okresie zimowym, co jest już normą w ostatnich latach, byliśmy mamieni przyjściem nowego inwestora, cały czas kręcił "Rudy", ale po opublikowaniu przez nas jego zamiarów uciekł jak szczur. Niektórzy na czele z prezesem klubu i dziennikarzem gazetki, której u nas nie linkujemy, do dzisiaj nawet słowa nie powiedzieli na temat ucieczki swojego guru. Wyniki drużyny to skandal, ale co się dziwić jeżeli komentator Eurosportu miał ciągle pod górkę - boisko nierówne, w marcu za ciepło, za dużo kibiców na wyjeździe, wiatry, sędziowie, komuniści, cykliści itd. Najlepszy menago w Polsce pościągał kolejny raz wspaniałych graczy, ale tym razem nie pochwalił się, że oni przyszli grać w A-klasowych rezerwach. W klubie się nie przelewa, ale jakaś mądra głowa wpadła na pomysł, by mecze pokazywać na żywo w TVB, potem na stronie informacja, kilkadziesiąt tysięcy oglądało, szkoda tylko że Zawisza nie ma z tego złotówki. Nasi zawodowcy jeżeli w ogóle można ich tak nazwać, pozbawieni z małymi wyjątkami ambicji i chęci. Na samym końcu my - fanatycy, którzy widząc to wszystko powinni już dawno dać sobie spokój, ale właśnie to różni nas od tych wszystkich wyżej wymienionych. To my kochamy ten klub miłością "chorą", to my choć nieraz nie możemy patrzeć na to wszystko, kochamy Zawisze do szaleństwa, jesteśmy z nim w myślach, snach codziennie. Dlatego apelujemy do wszystkich fanatyków nie opuszczajmy naszego klubu nigdy, wspierajmy Go jeśli nawet wszystko co się w nim dzieje jest sprzeczne z naszymi oczekiwaniami. Pamiętajmy, że Zawisza to my - piłkarzyki, działaczyki, pikniki kiedyś odejdą, ale my będziemy zawsze, bo ten klub to nasze całe życie. Pokazujmy, że niezależnie od wszystkiego, to my jesteśmy reprezentantami tego klubu i nawet śmieszne zakazy tego nie mogą zmienić. Przychodźmy u siebie, jeździjmy na wyjazdy, by każdy wiedział, że Zawisza kibicami stoi, choć piłkarsko jest cieniutki.
I jeszcze tak ku pokrzepieniu serc - trenerka pajaca już nie ma, menago miejmy nadzieję kończy karierę, jest szansa na nowego inwestora i wrócił po wielu latach Topolski, więc wierzmy bo to nasz obowiązek.