Zawisza - Zagłębie Sosnowiec 2:2 (1:1)
06.03.2011
Nasi zawodnicy zremisowali dzisiaj na własnym boisku z drużyną
Zagłębia 2-2. Mecz zaczął się idealnie dla podopiecznych trenera
Macieja Murawskiego, w 3 minucie spotkania faulowany w polu karnym był
Klofik, sędzia z Poznania bez zastanowienia podyktował rzut karny ,
który na bramkę ładnym, technicznym strzałem zamienił Wojtek
Okińczyc.
Galeria zdjęć (1)
Galeria zdjęć (2)
Doping i oprawa - relacja wideo
Wojskowi nie przestali jednak nacierać na bramkę
przyjezdnych , w kilka minut później doskonałe okazje mieli Ślifirczyk
oraz Klofik ale piłka dwukrotnie nieznacznie minęła bramkę Zagłębia. W
21 minucie spotkania po zatrzymaniu naszego ataku pozycyjnego przez
defensywę gości niespodziewanie padła bramka z kontrataku , której
autorem był Patryk Stefański - precyzyjnym strzałem nie dał szans
Witanowi. Nie zdążyliśmy jeszcze ochłonąć po straconej bramce a z
kolejnym kontratakiem wychodziło Zagłębie. Maciej Dąbrowski w
pojedynku jeden na jeden sfaulował strzelca pierwszej bramki dla gości
za co zobaczył ... czerwoną kartkę. Te dwie sytuacje podcięły skrzydła
Niebiesko-Czarnym , to drużyna z Sosnowca zaczęła tworzyć więcej
groźnych sytuacji. W tym okresie słabszej gry znakomicie spisał się
Andrzej Witan który swoimi pewnymi chwytami dośrodkowań z rzutów
rożnych po raz kolejny udowodnił że jest mocnym ogniwem zespołu.
Sytuacja na boisku zmieniła się w 40 minucie drugą żółtą kartę a w
konsekwencji czerwoną obejrzał Jakub Dziółka i na boisku znowu grano w
równych składach. Do przerwy jednak wynik nie uległ zmianie. W drugiej
połowie żaden z trenerów nie zdecydował się na zmiany w swoich
zespołach. Nastał okres dość wyrównanej gry , zarówno Zawisza jak i
Zagłębie stwarzało sobie sytuacje bramkowe jednak nie przyniosły one
goli. W środku nieco zagubiony wydawał się być Emile Thiakane , jednak
potem udało mu się kilkakrotnie powstrzymać atak Zagłębia. Próbował
również strzału z dystansu jednak ten nie za bardzo mu się udał i
piłka poszybowała ponad bramką Szlakotina. Akcje raz z jednej raz z
drugiej strony nie przynosiły zmian rezultatu. Groźniejsze akcje
konstruował Zawisza, Zagłębie nastawiło się na grę z kontrataku. Tak
było do 3 minuty doliczonego czasu gry. Po dośrodkowaniu Cezarego
Stefańczyka piłkę niefortunnie próbował wybić Jarczyk bo jego kiksie
wylądowała ona w bramce sosnowiczan. Wybuchła prawdziwa euforia na
Gdańskiej wszyscy byli już chyba pewni że rezultat nie ma szans ulec
zmianie i że to Zawisza zgarnie całą pulę punktów. Los jednak chciał
inaczej... w ostatniej minucie doliczonego czasu gry po zamieszaniu w
polu karnym i mimo ofiarnej interwencji Witana, Zagłębie wyrównało.
Po golu na dwa do dwóch sędzia zakończył spotkanie.
Zawisza był lepszym zespołem i chyba w opinii większości z nas
zasłużył na 3 punkty w tym meczu. Jednak takie jest piękno futbolu że
jest nieobliczalny i nieprzewidywalny.
Zawisza: 1. Andrzej Witan - 20. Cezary Stefańczyk, 27. Błażej Jankowski, 2. Maciej Dąbrowski, 22. Tomasz Warczachowski (79, 23. Piotr Wasikowski) - 9. Jakub Wójcicki, 24. Łukasz Juszkiewicz, 12. Émile Thiakane (82, 17. Jakub Bojas), 18. Wojciech Okińczyc (76, 25. Tomasz Szczepan), 7. Patryk Klofik - 8. Łukasz Ślifirczyk (78, 5. Benjamin Imeh).
Zagłębie: 12. Ołeksij Szlakotin - 3. Vladimír Bednár, 16. Jakub Dziółka, 19. Sławomir Jarczyk, 8. Tomasz Łuczywek - 9. Paweł Posmyk, 10. Krzysztof Markowski, 27. Marcin Sierczyński, 5. Marcin Lachowski, 83. Ireneusz Gryboś (67, 24. Krzysztof Napora) - 21. Patryk Stefański (80, 4. Michał Żółtowski).
żółte kartki: Stefańczyk, Jankowski - Dziółka, Sierczyński, Stefański.
czerwone kartki: Maciej Dąbrowski (28. minuta, za faul taktyczny) - Jakub Dziółka (41. minuta, za drugą żółtą).
Widzów: 4 tys.
Kibice:
Pierwszy mecz rundy wiosennej przyszło rozgrywać piłkarzom Zawiszy przed własną publicznością z bardzo ciekawym piłkarsko i kibicowsko rywalem, jakim bez wątpienia jest sosnowieckie Zagłębie. W ten mroźny dzień na stadionie pojawiło się ponad 3 tysiące kibiców Niebiesko-Czarnych, którzy z całych sił zagrzewali piłkarzy do walki. Otwarcie wszystkich kas nie usprawniło zakupu biletów, bo długie kolejki można było oglądać przez cała pierwszą połowę i w związku z tym duża grupa kibiców oglądała mecz od 45 minuty. Tuż przed pierwszym gwizdkiem na płycie boiska przedstawiciele SKZB wręczyli nagrodę Andrzejowi Witanowi, który został wybrany przez kibiców najlepszym zawodnikiem rundy jesiennej.
Przed wejściem na trybuny wyznaczone osoby prowadziły zbiórkę pieniędzy, które posłużą Piotrkowi Rembowieckiemu w powrocie do zdrowia po ciężkiej operacji. Cieszy fakt, że większość kibiców Niebiesko-Czarnych przyłączyła się do akcji i nie przechodziła koło kwestujących obojętnie. Bądźmy dumni z Naszej postawy i trzymajmy mocno kciuki za rehabilitację Naszego kolegi, którego z tego miejsca bardzo serdecznie pozdrawiamy.
Tego dnia Nasza święta trybuna prezentowała się przyzwoicie. Kilkanaście flag, liczny młyn ubrany na czarno i dopingujący piłkarzy przez cały mecz, to właśnie to za czym tęskniliśmy te kilka zimowych miesięcy. Jak to mamy w tradycji rozwiesiliśmy również transparenty, których treść odnosiła się do kilku ważnych kwestii. Wyraziliśmy poparcie dla walczących o nazwę swojego klubu kibiców Górnika Łęczna, pozdrowiliśmy kolegów tymczasowo nieobecnych na trybunach, zachęcaliśmy wszystkich do przyłączenia się do akcji pomocy Piotrkowi oraz wyjazdu na mecz do Wałbrzycha oraz wytknęliśmy pseudomenagerowi burlikowskiemu jego nieróbstwo. Taka nasza bydgosko-trasnparentowa tradycja! W drugiej połowie zaprezentowaliśmy oprawę oddającą hołd wielkiemu piłkarzowi i człowiekowi-Ś.P. Andrzejowi Brończykowi. Uczciliśmy pamięć byłego bramkarza Zawiszy sektorówką w barwach klubu oraz jego podobizną, której towarzyszył chaos z flag na kijach oraz adekwatne hasło: "Mówił zawsze Zawisza to potęga, Andrzej Brończyk klubu legenda!". Na meczu bardzo licznie pokazały się Nasze fan cluby, które prężnie się rozwijają i za to wielki szacunek. Ponadto tego dnia wspierały Nas także delegację zgód, którym bardzo dziękujemy za przybycie.
Kibice Zagłębia wraz ze zgodami zjawili się w Bydgoszczy w bardzo dobrej liczbie. W klatce dla gości zasiadło tego dnia 732 kibiców i jest to jeden z najlepszych wyjazdów Zagłębia w ostatnich czasach. Ponadto zaprezentowali ciekawą oprawę, odnoszącą się do wiary fanatyków z Sosnowca, która pozwoliła istnieć ich klubowi.
Niebiesko-Czarni piłkarze po nerwowej końcówce ostatecznie zremisowali ten pojedynek i mocno zawiedzeni wynikiem opuszczali płytę boiska. Nie zabrakło w Naszym wykonaniu podnoszących ich na duchu piosenek oraz podziękowań za grę w tym meczu. Runda się dopiero zaczęła, a jak mawiają "wiara czyni cuda", więc piłkarze grać na całego i walczyć do upadłego!
Za tydzień ciekawy wyjazd do Braci z Wałbrzycha, na którym nie może zabraknąć fanatyków Zawiszy. Zmobilizujmy się wszyscy i pokażmy się na tym meczu w dobrej liczbie!!!!!!!!!
Końcówka meczu oraz konferencja prasowa-
http://www.itv24.com.pl/film/1284/ostatnie_akcje_i_konferencja_zawisza_zremisowal/
Odpowiedz