Henryk Wojciechowski nie żyje...

15.02.2011
Dziś dotarła do nas kolejna smutna wiadomość. Rano zmarł Heniu Wojciechowski "Kierowca" jeden z najstarszych kibiców bydgoskiego Zawiszy. Od wielu lat zawsze na meczach w Bydgoszczy i całej Polsce, postać znana i szanowana, kochająca Zawiszę, Bydgoszcz i swoją Saharę. Bez niego stadion też nie będzie taki sam...Żył 66 lat.
Tak o Heniu "Kierowcy" napisano na stronie Stowarzyszenia Piłkarskiego Zawisza:
Dzięki niemu 1959 rok okazał się przełomowym w historii fanów Zawiszy. Zaczęli oni uczestniczyć w spotkaniach wyjazdowych. Henryk Wojciechowski, urodzony w 1944 roku, towarzyszył piłkarzom bydgoskiego klubu w spotkaniach wyjazdowych właśnie od 1959 roku, a więc przeszło 50 lat. Pierwszy jego wyjazd miał miejsce na mecz do Wrocławia, ze Śląskiem i odbył się pociągiem. Uczestniczyła w nim niewielka, licząca około 10 osób grupa fanów Zawiszy. Henryk Wojciechowski najczęściej podróżował jednak autobusem z drużyną. Nawet gdy zespół tułał się po piątoligowych boiskach on był zawsze obecny. Ostatnio mimo gorszego stanu zdrowia i trudności z poruszaniem się, również nie wyobrażał sobie, by mogło go zabraknąć w obojętnie którym miejscu, nawet w najdalej położonym zakątku Polski. Wszędzie, gdzie grała jego ukochana drużyna Zawiszy, był i on. Odchodząc do lepszego ze światów pozostawił po sobie wspomnienia o prawdziwym kibicu Zawiszy. Zapewne na niebiańskich trybunach będzie mógł dopingować zawodników swojego ukochanego klubu.
Cześć Jego Pamięci!

Pogrzeb odbędzie się w czwartek 17 lutego o godz. 11:30 na cmentarzu parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa przy ulicy Ludwikowo.