W Zawiszy czekają na konkrety

04.01.2011 Działacze Zawiszy prowadzą rozmowy z piłkarzami, którzy wiosną mieliby wzmocnić naszą drużynę. Negocjacje zakończą się jednak dopiero po decyzjach w sprawie przyszłości spółki

Na konkrety przyjdzie nam zatem poczekać przynajmniej do końca tygodnia. Właśnie wtedy w ratuszu powinno dojść do spotkania władz miasta z wspierającym Zawiszę Zbigniewem Bońkiem. Jego efektem byłoby nie tylko powołanie nowego prezesa spółki (jej dotychczasowy szef Maciej Skwierczyński pożegna się ze stanowiskiem), ale też ustalenie kwoty, jaką miasto chciałoby wesprzeć Zawiszę w rundzie wiosennej.

- Dopiero gdy będziemy wiedzieć, na czym stoimy, przystąpimy do finalizacji rozmów z piłkarzami - zapowiada wiceprezes klubu Piotr Burlikowski.

Wiadomo, że spółka spodziewa się otrzymać przynajmniej 2 mln zł. W tej kwocie jest 750 tys. zł, które pozwoliłoby spłacić zaciągnięty jesienią kredyt. Jeśli nawet większościowy udziałowiec po raz kolejny wykaże się hojnością, to klub i tak nie przeprowadzi rewolucji kadrowej. Według zapewnień działaczy zespół wzmocnić ma maksimum czterech nowych piłkarzy. Wszyscy to gracze linii ofensywnych. - Nie ma sensu wywracać składu. Drużyna, którą obecnie posiadamy, potrzebuje tylko niewielkich zmian - dodaje Burlikowski.

Nazwiska graczy, z którymi rozmawiają bydgoscy działacze, owiane są tajemnicą. Wiadomo jednak, że ciągle na liście życzeń znajduje się Rafał Leśniewski, ale wątpliwe, by napastnik Nielby Wągrowiec przeniósł się nad Brdę. Zawiszę nie stać bowiem na wyłożenie na piłkarza 100 tys. zł. - Szczerze mówiąc, to tylko od innych osób słyszę różne rzeczy na ten temat. Ze mną nikt z Bydgoszczy jeszcze nie rozmawiał - przyznaje piłkarz. Na pewno w naszym klubie nie pojawi się Jakub Zabłocki, który znalazł się na liście transferowej gdańskiej Lechii. To spora strata, bo były gracz m.in. Chemika i Polonii byłby dużym wzmocnieniem dla drużyny prowadzonej przez Macieja Murawskiego.

- Pewnie i by tak było, ale Kuba w tej chwili znalazł się na zakręcie, i to jeśli chodzi o życie osobiste, jak i karierę. Z tego co wiem, to planuje poszukiwanie klubu za granicą - ocenia Burlikowski.

Możliwe, że nowi zawodnicy, chociaż jeszcze nie podpiszą kontraktów, to i tak pojawią się w poniedziałek na rozpoczęciu przygotowań do rundy wiosennej. Pierwszego dnia odbędą się badania lekarskie, a już od wtorku pod okiem sztabu szkoleniowego rozpoczną się zajęcia. Pierwszy sprawdzian zaplanowano na 21 stycznia. Właśnie wtedy Zawisza zmierzy się z Wisłą Płock.

Źródło: Gazeta Wyborcza