Trudna i wyboista droga

26.11.2010 Piłka nożna. Rozmawiamy z trenerem II-ligowego Zawiszy, Maciejem Murawskim

Kilka dni temu Murawski wrócił z Niemiec, gdzie wziął udział w kursokonferencji w Bielefeld i był na treningu Borussii Dortmund. Być może jeszcze w tym roku uda się na staż do Włoch...

Czy Zawisza już „zaklepał” Panu wyjazd do Rzymu?
Z tego, co wiem, wiceprezes Piotr Burlikowski rozmawiał w tej sprawie ze Zbigniewem Bońkiem. Warto byłoby coś takiego spróbować. Zobaczymy, co z tego wyniknie.

Jakie ma Pan inne plany związane z okresem przygotowawczym?
Jeśli chodzi o zgrupowanie, to już mówiłem, że nie ma sensu wyjeżdżać do innych ośrodków w Polsce, bo wszystko, co niezbędne, mamy na miejscu, na Zawiszy. Dobrze byłoby natomiast znaleźć miejsce, gdzie można normalnie trenować i grać, gdzie nie będzie minusowych temperatur. Dlatego jest opcja wyjazdu do Eindhoven. Drużyna bardziej by się zgrała i zżyła. Wszystko jednak zależy od możliwości finansowych klubu. Treningi kończymy w przyszłym tygodniu, a zaczniemy 10 stycznia. Wszelkie plany będą więc weryfikować warunki atmosferyczne.

W sobotę planujecie sparing z udziałem wyróżniających się zawodników z regionu. Jednym z nich ma być 19-letni pomocnik z Senegalu, Émile Laurent Diokel Thiakane, na co dzień gracz V-ligowego Lidera Włocławek...
Najpierw musimy mu się przyjrzeć, ocenić. Takich zawodników mamy do sprawdzenia kilku.

Wiosną rozpocznie się iście prawdziwa walka. Panu też „pachnie” awansem?
Czeka nas długa i wyboista droga. Mamy wielu rywali. To już nie tylko Zawisza i Zagłębie, które były uznawane za faworytów przed sezonem. To również Olimpia, która posiada mocny zespół i którą trzeci sezon prowadzi trener Marcin Kaczmarek. Swoich aspiracji nie kryje Miedź Legnica, która sięgnęła po Tomasza Jarzębowskiego. Zawodnika, na którego nas nie było stać. W gronie zespołów walczących o pierwszą ligę są jeszcze Chojniczanka, Bałtyk, Tychy. Nie zapominajmy też o Elanie Toruń. Co prawda nikt tego głośno nie mówi, żeby uniknąć presji. Ale poza czterema zespołami z dołu tabeli, wszystkie są silne i stać je na dużo. Poziom rozgrywek bardzo się podniósł.

W takim razie, z pierwszej rundy jest Pan zadowolony?
Szkoda straconych punktów z Miedzią, Polonią Słubice i Rakowem. Gdybyśmy te spotkania wygrali, powiedziałbym, że dobrze wykonaliśmy swoją pracę. Było to pracowite pół roku, pełne różnych nastrojów. Ale problemy klubów nie zawsze wpływają negatywnie na sytuację zespołów, czego jesteśmy najlepszym dowodem.


Tak grali jesienią - Murawski ocenia

Andrzej Witan
- To, że jest młodzieżowcem, to nie jedyny jego atut. Bo jest najlepszym bramkarzem w tej lidze! Systematyczne postępy, świetny refleks, dobra gra nogami i na przedpolu, każą sądzić, że jeśli nie z Zawiszą, to z innym zespołem, prędzej czy później będzie bronił w ekstraklasie.

Cezary Stefańczyk - Ma wszystkie cechy, które potrzebuje boczny obrońca: świetnie wykonuje stałe fragmenty, potrafi zacentrować, zdobyć bramki. Jedyny mankament - słaba kondycja.

Piotr Wasikowski - Przyszedł latem bo potrzebowaliśmy go na lewą obronę. Wiosną może być naszą siłą napędową, ale musi udoskonalić dośrodkowania i pozbyć się stresu.

Maciej Dąbrowski - Dobre momenty przeplatał błędami, brakowało mu koncentracji. Ale z czasem tych błędów było coraz mniej. Dobrze się czuje, gdy ma przy sobie doświadczonych obrońców. Ma potencjał, by grać nawet w reprezentacji Polski.

Błażej Jankowski - Po kontuzjach Marcina Łukaszewskiego i Pawła Ettingera, sprowadziliśmy się go, by wywiązał się z roli stopera. Musiał poznać zespół, poczuć się pewniej. Mieliśmy szczęście, że się u nas pojawił.

Tomasz Warczachowski - Kiedy obejmowałem drużynę, miał kontuzję i zastanawiano się, czy przedłużyć z nim umowę. Okazało się, że jego gra przerosła nasze oczekiwania. Wzór profesjonalizmu, zawsze robi to, co do niego należy. Oby, jak najdłużej był zdrowy i miał ochotę do gry w piłkę.

Patryk Cuper - Często grał na lewej obronie i nieźle sobie radził. Walczył o miejsce w składzie z Wasikowskim.

Galdino - Jako defensywny pomocnik spełnia zadania, które w mojej filozofii gry są bardzo ważne. Musi łączyć umiejętności rozgrywania piłki z asekuracją każdego obrońcy.

Łukasz Juszkiewicz - Kolejny zawodnik, dzięki któremu straciliśmy mało goli. Dobrze też sobie radził na prawej obronie. Ale musi poprawić grę w ofensywie i zaliczać mniej strat. Jeden z najbardziej doświadczonych zawodników. Myślę, że dobry transfer.

Patryk Klofik - Długo u nas trenował, a po meczu z Widzewem, kiedy nie wiedzieliśmy, czy klub będzie dalej funkcjonował, nie mogliśmy podpisać z nim umowy. Wykazał się jednak determinacją i został. Potrzebny do gry w ataku pozycyjnym, nie boi się strzałów z dystansu.

Tomasz Szczepan - Na każdym treningu musi udowadniać, że zasługuje na miejsce w jedenastce. Kiedy wskoczył do składu, przytrafiła mu się kontuzja brzucha. Ciężko pracował na treningach, dobrze zagrał z Czarnymi. A zbyt mało strzela z dystansu.

Paweł Tabaczyński - Młody wszechstronny pomocnik, rozegrał kilka dobrych spotkań. Pierwszą rundę musi uznać za udaną. Szkoda, że w końcówce skręcił staw skokowy.

Paweł Kanik - Ma duże możliwości, szybkość i instynkt strzelecki, lecz na początku miał problemy z wywiązywaniem się z zadań. Najlepiej się czuje, gdy gra z kontrataku. Trzy gole, to za mało, ale wiele rzeczy zrozumiał.

Szymon Maziarz - W odróżnieniu od Pawła, szybko pojął taktykę. Umie wyjść na pozycję, potrafi się zachować w polu karnym, ale słaby w grze jeden na jeden. Brakowało mu też szczęścia.

Wojciech Okińczyc - Nasz najlepszy strzelec. Mimo wszystko, to nie była jego najlepsza runda. Gdyby wykorzystał co drugą sytuację, walczyłby o króla strzelców. Być może zbyt dużo od niego oczekiwałem. Potrzebuje wsparcia, także ze strony kibiców.

Marcin Tarnowski - Chłopak z dużymi możliwościami. Miał problemy z kontuzjami. Natomiast w meczach, w których grał mógł strzelić więcej goli.

Łukasz Ślifirczyk - Wojownik, nie daje obrońcom chwili oddechu i to jest cecha, dzięki której wygrał rywalizację. Gorzej ze skutecznością...

Jakub Bojas - Po sparingach chciałem na niego postawić, czego efektem była jego gra w Sosnowcu. Ale przegrał rywalizację ze Ślifirczykiem. Ma spore umiejętności, lecz brakuje mu charakteru, żeby walczyć o swoje.

Jakub Wójcicki - Nie wykorzystuje swoich możliwości, niepotrzebnie cofa się do obrony. Dobrze zaś również gra lewą nogą. Miał sporo okazji bramkowych. Strzelił pięknego gola Bałtykowi. Oby takich więcej.

Źródło: Express Bydgoski