Komu nie zależy na spokoju?
19.11.2010
Nie minęło jeszcze echo po niedawnej, specyficznej próbie podjęcia przez zarząd spółki rozmów z kibicami, kiedy to „zaproszeniem” dla nas było wymienienie w oświadczeniu prezesów katalogu „przewinień”, za które klub poniósł konsekwencje oraz sugestia aby SKZB „oczyściło swoje szeregi”, a już mamy do czynienia z kolejną, nastawioną na wywołanie konfrontacji, wypowiedzią ze strony „wnioskodawców o upadłość”.
Tym razem prezesi sugerują abyśmy znaleźli sobie miejsce na łuku stadionu.
Otóż nie interesuje nas z jakiego miejsca stadionu kibicują na Lechu, Wiśle, Legii (możemy kibicom tych klubów pozazdrościć jedynie typowo piłkarskich stadionów).
MIEJSCE KIBICÓW ZAWISZY BYŁO, JEST I BĘDZIE NA TRYBUNIE „B”, o czym powinien wiedzieć przede wszystkim v-ce prezes Burlikowski, który nie tak dawno, bardzo wzruszająco wypowiadał się o wieloletniej miłości do Zawiszy.
Panie Burlikowski!
Nawet dziecko wie jakie są barwy naszego klubu i dlaczego czarny kolor jest kojarzony z Zawiszą i jego kibicami. Radzimy i uprzedzamy aby w tych kwestiach się Pan nie wypowiadał, a jak się nie podobają nasze barwy to możemy przypomnieć w jakim klubie chciał Pan swego czasu budować piłkę w Bydgoszczy.
I jeszcze jedno słowo do kochającego „od najmłodszych lat” Zawiszę.
Czy praktycznie w każdej publicznej wypowiedzi musi się Pan dowartościować?
Nie było inaczej również na ostatniej konferencji prasowej, gdy podkreślił Pan jakie to sukcesy menadżerskie odnosił w Arce i Koronie. Co to obchodzi kibiców Zawiszy?
Nie będziemy złośliwi i nie zadamy tu pytań dotyczących tego okresu Pana pracy, ciekawe jednak czy którykolwiek z piłkarzy, o których Pan wspomina pamięta jeszcze Pana nazwisko?
Panie Burlikowski!
Jak na razie to na ocenę Pana pracy w Zawiszy mają wpływ : brak awansu w ubiegłym sezonie, wniosek o upadłość spółki, kolejki przed kasami po Fan-karty , tupet i arogancja w stosunku do członków zarządu Stowarzyszenia Piłkarskiego oraz wiele innych przykładów nieróbstwa i niekompetencji ( np. prezentacja drużyny, sposób odwołania się od kary PZPN, walkower II drużyny, sytuacja w drużynach młodzieżowych, sposób przygotowania i same uroczystości jubileuszu przed meczem z Jarotą), a także takie nazwiska jak: Kosmalski, Rybski, Batata, Basić.
Może tak chociaż trochę skromności, samokrytycyzmu i odpowiedzialności za popełnione błędy!
Żeby nie było niedomówień: nie interesuje nas długość i miejsce rozmów Pana z Panem Bońkiem, ale ich skutek. Jeżeli będą z nich wynikać bzdurne pomysły dotyczące kibiców Zawiszy, to proponujemy rozmowy te ograniczyć do tematów stricto związanych z Pana zakresem obowiązków.
Zawiszy potrzebne jest mądre i racjonalne zarządzanie, uczciwa i ciężka praca, przemyślane i trafione transfery i na tym proponujemy się skupić Panie Burlikowski.
Ostrzegamy, że "odpalanie fajerwerków" za pieniądze z kredytu to efektowna, ale zła droga do awansu i rozwoju klubu.
JESZCZE NIE OPADŁ KURZ PO WOJNIE, NIECH PAN NIE PROWOKUJE KOLEJNEJ...!