W sobotę doping organizuje komenda miejska

03.11.2010
Okazuje się, że w Polsce rozgrywkami piłki nożnej zaczęła rządzić policja i to ona decyduje, kiedy może odbyć się mecz. Kibice Zawiszy czekali od sierpnia, aby znów wejść na stadion i dopingować piłkarzy. Niestety, najpierw nieudolne odwołania zarządu, zamknięcie trybuny B, a teraz kuriozalna decyzja policji sprawia, że sobotni mecz, który mógł być powrotem dawnej atmosfery na Gdańską, będzie farsą.
Kolejny raz jesteśmy świadkami kompromitacji zarządu WKS Zawisza. Dla tych panów liczy się najpierw co powie Dombrowicz i komendant policji, a nie klub, drużyna i kibice. Ci ludzie nie zdają sobie sprawy, że przyjmując tę decyzję bez słowa sprzeciwu spowodują, że wpływy z biletów będą dużo mniejsze. Czy sobota o 13:00 to odpowiednia pora na uczczenie 50-lecia pierwszego awansu Zawiszy do I ligi, chyba że coś się zmieniło (może ktoś zmartwychwstał)? Czy prezesi zdają sobie sprawę jak dziś czują się piłkarze, którzy czekali na doping i liczną widownię? Tych pytań może być jeszcze kilkanaście, ale nie ma sensu dalej tego ciągnąć. Znów pobiegną do gazet skarżyć się, jak to niedobrzy kibole ich opisują. Biegnijcie czym prędzej, ale ktoś kto kocha i ma Zawiszę w sercu, nigdy na takie poniżenie by się nie zgodził.
Doskonale też wiemy jak będzie wyglądać ta sobota, jeżeli najwięcej do powiedzenia ma komenda. Całe osiedle Leśne obstawione patrolami, każdy w odpowiednim wieku i w barwach będzie gruntownie i powoli legitymowany. To jest pewne jak to, że mamy listopad, więc bądźcie przygotowani na prowokacje.
Więc panowie prezesi, proponujemy aby Fan Kartę z nr 1 otrzymał komendant miejski policji w Bydgoszczy. To wasz poziom.

Oświadczenie Stowarzyszenia Kibiców Zawiszy Bydgoszcz