Zawiszy Bydgoszcz droga najlepsza, ale najtrudniejsza
27.10.2010
Zespół Zawiszy jeśli chodzi o defensywę spisuje się dobrze, a nawet bardzo dobrze. 11 straconych goli plasuje go tuż za Olimpią. Jeśli chodzi o strzelanie goli jest już zdecydowanie gorzej.
Zawiszan wyprzedza pięć ekip. - Jeśli byśmy przeanalizowali stwarzane sytuacje podbramkowe, to jesteśmy zdecydowanym liderem - twierdzi trener Maciej Murawski. - Najważniejsza jest nie liczba okazji, ale ich wykorzystanie; z tym jest już gorzej. Statystyka jest za nami, nie ma to przełożenia na gole. Żeby przekuć ją na pozytywne wyniki potrzebny jest żmudny proces. Wymaga cierpliwości, a my ją mamy. Cierpliwość w piłce jest bardzo ważna. Warto o tym pamiętać - zaznacza trener „niebiesko - czarnych''.
Pytany o budowanie zespołu podkreśla, że w momencie jego przyjścia do Zawiszy zespół miał w miarę skrystalizowaną formację obronną. Gorzej było z piłkarzami ofensywnymi i pomocnikami, dlatego skupiono się na pozyskaniu właśnie ich. - Dopiero po kontuzjach Marcina Łukaszewskiego i Pawła Ettingera zdecydowaliśmy się poszukać stopera, który będzie nie tylko posiadł odpowiednie umiejętności, ale także cechy przywódcze - wyjaśnia Murawski. - Dlatego zdecydowaliśmy się na Błażeja Jankowskiego. Uważam, że mamy dobrze zbilansowany zespół, ale ciągle jesteśmy w fazie budowy. Chcemy grać inaczej, niż wszyscy w II lidze. My nigdy nie czekamy na przeciwnika, tylko staramy się narzucać swój styl, a nie bronić się i czekać na kontry. To ostatnie jest może najprostsze, ale nie odpowiada mojej filozofii futbolu. Wiem, że wybrałem najlepszą drogę do realizacji celu, ale jednocześnie najtrudniejszą. Jestem przekonany, że jeśli wszystko zaskoczy, to nie będzie na nas mocnych - przekonuje.
Źródło: Gazeta Pomorska