Lechia Zielona Góra - Zawisza Bydgoszcz 0:0
01.10.2010
Zawisza zremisował bezbramkowo z Lechią Zielona Góra.
Zawisza: Witan - Dąbrowski, Jankowski, Warczachowski, Stefańczyk, Maziarz (52' Wójcicki), Tarnowski (80' Kanik), Juszkiewicz, Tabaczyński, Ślifirczyk, Okińczyc.
Żółte kartki: Okińczyc, Stefańczyk.
Czerwona kartka: Stefańczyk.
KIBICE: Na wyjazdowy mecz z drużyną bez kibiców wybrało się około 200 Zawiszaków. Podróżowaliśmy autokarem, busami i sporą liczbą samochodów. Na stadionie dołączyli do Nas bracia z Zagłębia Lubin w liczbie 15 osób, 4 Ełkaesiaków i 1 fan Górnika Wałbrzych, co łącznie daje około 220 kibiców gości. Po wejściu wszystkich do klatki, postanawiamy przenieść się jak najszybciej na sąsiednia trybunę. Wywieszamy trzy flagi: Bydgoscy Chuligani, Ready for battle oraz płótno upamiętniające tragicznie zmarłego kibica z Kapuścisk. Przez cały mecz, raz lepiej a raz gorzej, dopingujemy piłkarzy z Zetką na koszulkach. Nie zapominamy również o pozdrowieniach dla najlepszego menagera w polskiej piłce nożnej, Piotra Burlikowskiego.
Piłkarze Zawiszy nie potrafili pokonać dołującego w dole tabeli zespołu z Zielonej Góry i tylko bezbramkowo zremisowali ten mecz. Remis w tym przypadku trzeba traktować jako porażkę, bo stracenie 2 ważnych punktów z ostatnią drużyną w tabeli jest tragedią. Tragedią jest także atmosfera na stadionie Lechii, na którym poza Nami zasiadło może z 80 oglądaczy tego meczu. Pusty obiekt potwierdził, że w Zielonej Górze bezapelacyjnie na pierwszym miejscu jest żużel, a drugoligowa piłka nie budzi w tym mieście żadnych emocji. Obserwując wyludnione trybuny gospodarzy nasuwa się tylko jedno pytanie: czy jest sens występowania w rozgrywkach centralnych drużyn bez kibiców? My wiemy, że sensu w tym nie ma.
Na ten mało atrakcyjny wyjazd wybrało się Nas 200. Najgorszy termin z możliwych (piątek godz. 15 30) nie sprzyjał frekwencji. Niektórzy liczyli na większa liczbę, a niektórzy przewidywali mniejszą. Mimo wszystko bądźmy zadowoleni, bo 200 osób na ponad 250 km wyjeździe przy tak niekorzystnym terminie wstydu nie przynosi!
POZDROWIENIA I SZACUNEK DLA OBECNYCH!