Zawisza ogłosi upadłość (szczegóły)
16.09.2010
Piłkarzy Zawiszy czekają trudne chwileDrugoligowy Zawisza zostanie postawiony w stan upadłości! Prezes zarządu spółki Maciej Skwierczyński twierdzi, że nie ma wyjścia. Nie chce odpowiadać swoim prywatnym majątkiem...
Jeszcze tydzień temu zarządy spółki WKS Zawisza i Stowarzyszenia Piłkarskiego „Zawisza” podały do publicznej wiadomości wspólny komunikat: „(...) Uczestnicy wypracowali pakiet propozycji i działań mających na celu utrzymanie płynności finansowej spółki. Wypracowano jednocześnie współne stanowisko, które na Nadzwyczajnym Walnym Zgromadzeniu Akcjonariuszy zostanie poddane pod głosowanie”.
W środę nie doszło jednak do porozumienia. Nie podjęto żadnych uchwał w sprawie zmian w statucie. I zgodnie z zapowiedziami, nie było mowy o podpisaniu umów o zakupie przez spółkę od SP praw do nazwy i loga. Zgodę na to musiałoby wyrazić Walne Zgromadzenie Członków SP „Zawisza”, które do tej pory nie zostało zwołane.
Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy trwało niewiele ponad godzinę. Prezes SP Dariusz Sztajerowski i skarbnik Wojciech Łaz opuścili obrady równo o 11.11. Nie chcieli jednak udzielić żadnych wypowiedzi, odsyłając nas do sekretarza stowarzyszenia Karola Tondera. Posępne i smutne twarze prezesa spółki mec. Macieja Skwierczyńskiego oraz dyrektora Wydziału Nadzoru Właścicielskiego UM i pełnomocnika prezydenta Bydgoszczy, Sławomira Paprockiego, dawały jasno do zrozumienia, że jest źle. Po chwili usłyszeliśmy, że jest tragicznie...
- W wyniku zdarzeń, które nastąpiły 25 sierpnia (bójki z policją podczas pucharowego meczu z Widzewem - dop. red.) miasto Bydgoszcz, jak i partner strategiczny (Zbigniew Boniek - dop. red.) wyrazili chęć całościowego przejęcia spółki. Jednak w moim odczuciu - mówi Paprocki - przedstawiciele stowarzyszenia, pomimo propozycji ze strony zarządu spółki złożonej dwa tygodnie temu, w ogóle nie przygotowali się do walnego. Ani nie zwołali zarządu, ani walnego zebrania, zasłaniając się terminami. Zdążyli jednak zmienić prezesa. Dla nas jest to niezrozumiałe. Tym bardziej, że zdawali sobie sprawę z bardzo trudnej sytuacji, w jakiej jest klub.
Prezes Skwierczyński poinformował już o wszystkim trenerów i piłkarzy. Ci być może w czwartek pojawią się na ostatnim treningu. Pod znakiem zapytania stoi więc już najbliższe ligowe spotkanie w Grudziądzu. Działacze Olimpii są w szoku, wszak od kilku dni prowadzą sprzedaż biletów...
Źródło: Express bydgoski