Stowarzyszenie Piłkarskie Zawisza chce, by walne zgromadzenie akcjonariuszy WKS Zawisza SA odbyło się dopiero za pięć tygodni. W środę władze SP swoje racje chcą przedstawić prezesowi spółki Maciejowi Skwierczyńskiemu
Fot. Tymon Markowski / AG
We wtorek szef klubu otrzymał pismo, w którym zarząd SP tłumaczył, dlaczego chce opóźnić walne zgromadzenie akcjonariuszy spółki. Miasto chce, żeby odbyło się 15 września. Według prezesa Macieja Skwierczyńskiego przeciąganie decyzji o sprzedaży przez SP miastu trzech procent akcji nie służy spółce. - Co ja powiem pracownikom, którzy 10 września przyjdą po pensje, a później dojdą jeszcze inne płatności - mówi prezes WKS Zawisza SA.
Z tak dramatyczną oceną sytuacji nie zgadzają się działacze stowarzyszenia, którzy we wtorek zwołali konferencję prasową. Radzą Skwierczyńskiemu zaciągnięcie kredytu na utrzymanie drużyny.
- Nie jest tajemnicą, że na początku przyszłego roku zostanie ona dokapitalizowana przez miasto i przez nas stosownie do naszych udziałów - mówił wczoraj sekretarz SP Karol Tonder. Według niego będą to 2 mln zł.
Małe są jednak szanse na to, że władze spółki skorzystały z pomysłu SP - Przede wszystkim ciekaw jestem, który bank zgodziłby się udzielić nam kredytu. Chęć dokapitalizowania spółki przez miasto jest tylko deklaracją. Nawet jeśli prezydent w projekcie przyszłorocznego budżetu znalazłby kwotę dla Zawiszy, to przecież muszą się jeszcze na to zgodzić radni - mówi Skwierczyński.
Źródło: Gazeta Wyborcza