MACIEJ MURAWSKI!
W środowe popołudnie spotkali się akcjonariusze spółki WKS Zawisza Bydgoszcz SA. Celem ich walnego zebrania było zatwierdzenie poprawionej wersji budżetu na sezon 2010/11. Przypomnijmy, że kilka dni temu budżet wynosił ponad 3 mln. zł, ale byłby trudny do zrealizowania. Dlatego zdecydowano się na jego korektę. Maciej Skwierczyński, po prezesa klubu, przygotował poprawioną wersję. Zakłada ona, że budżet spółki wynosił będzie 2,5 mln. Jego główną częścią będzie wkład od głównego udziałowca czyli miasta Bydgoszcz. Proporcjonalnie do części posiadanych akcji wpływ zapewnia mniejszościowy udziałowiec czyli Stowarzyszenie Piłkarskie "Zawisza''. Zakładane są też przychody od sponsorów oraz wpływy z biletów i ze sprzedaży usług.
Jednak trzeba sobie uzmysłowić, że do końca bieżącego roku spółka będzie musiała ostro zacisnąć pasa, bo gros środków od głównego udziałowca zostanie uruchomione dopiero w przyszłym roku. Tak więc przed zarządem spółki ciężki czas, by tak gospodarować środkami, aby starczyły one nie tylko na zespół drugoligowy, ale także na dziesięć drużyn juniorskich.
"Muraś'' z kapelusza
Zgodnie z tym, co wielokrotnie podkreślał Piotr Burlikowski, wiceprezes spółki, osoba trenera oraz całego sztabu szkoleniowego zostaną podane dopiero po zatwierdzeniu budżetu.
- Wszystkie osoby zaprezentujemy podczas czwartkowej konferencji prasowej, na którą zapraszamy - odpowiedział lakonicznie na nasze pytanie czy trenerem Zawiszy w nowym sezonie będzie Maciej Murawski. Według naszych ustaleń "Muraś'', który nie przedłużył umowy z Lechią Zielona Góra, jest po słowie z działaczami Zawiszy i dzisiaj ma nastąpić podpisanie umowy. Jego asystentem będzie Piotr Gruszka. Trenerem bramkarzy pozostanie Ryszard Ługowski.
Co niektórzy mogą uważać, że postawienie na Murawskiego jest wyciągnięciem kandydata z kapelusza, bo to szkoleniowiec z małym doświadczeniem. Były obrońca dopiero pierwszy rok pracował jako trener. Jednak z bardzo młodą ekipą Lechii, skazywaną na spadek, pewnie utrzymał się w gronie drugoligowców. Największym echem odbiły się zwycięstwa lechistów nad Zagłębiem Sosnowiec (3:0) i Zawiszą (5:2). Warto podkreślić, że w rundzie jesiennej zawiszanie bardzo męczyli się z zielonogórzanami i wygrali ledwie 1:0, strzelając gola w końcówce.
Bez potwierdzenia
- Nie podpisałem z nikim żadnej umowy i do momentu jak tego nie uczynię, nie będę niczego komentował - powiedział "Pomorskiej'' nowy szkoleniowiec "niebiesko - czarnych'' pytany o kwestię pracy w Bydgoszczy.
- Mogę powiedzieć tylko tyle, że nie prowadzę już Lechii. A co dalej? To wypowiem się jutro - dodał.
Także Gruszka, przez lata związany z Chemikiem Bydgoszcz, jest nietuzinkowym asystentem. Ma za sobą rok pracy w tym charakterze w Ekstraklasie, w gdańskiej Lechii. Z kolei Ługowski jest bardzo dobrym fachowcem od szkolenia bramkarzy, bo pod jego okiem bardzo ładnie rozwija się talent Andrzeja Witana.
Nowy szkoleniowiec będzie miał ledwie cztery tygodnie na poznanie drużyny i zbudowanie zespołu. Czasu ma bardzo mało, podobnie zresztą jak rok temu w Zielonej Górze. Wtedy mu się udało utrzymać zespół w lidze, co było celem nadrzędnym. Oby z podobnym skutkiem było w Bydgoszczy, tyle tylko, żebyśmy w czerwcu przyszłego roku świętowali awans.
Maciej Murawski
Nowy trener Zawiszy ma 36 lat. Jest wychowankiem Zrywu Zielona Góra. Grał w Ślęzie Wrocław, Polonii Bytom, Lechu Poznań, Legii Warszawa, Arminii Bielefeld, Arisie Saloniki, Apollonie i Cracovii. W 2002 roku z Legią zdobył mistrzostwo Polski i pojechał na mundial do Korei, gdzie zagrał przeciwko USA.
Źródło: Gazeta Pomorska