Cel znają, ale kasy nie mają
24.06.2010
Piłka nożna. Nowe warunki Bońka: do końca roku gotówka z miasta i ograniczenie władzy SP
Akcjonariusze spółki postanowili: piłkarze Zawiszy mają jeden cel: grać o awans do I ligi. Za pięć dni zaczynają się przygotowania do nowego sezonu, a zespół nie ma ani trenera ani składu, bo nie ma budżetu!
W Zawiszy „czeski film” - nie ma trenera, nie ma zespołu, nie ma budżetu, a za pięć dni rozpoczynają się przygotowania drużyny do nowego sezonu. Inauguracja rozgrywek II ligi planowana jest na 24/25 lipca.
Brak awansu do I ligi piłkarzy Zawiszy w zakończonym sezonie mocno skomplikował sytuację. W poniedziałek usłyszeliśmy pozytywne sygnały o decyzji akcjonariuszy spółki piłkarskiej, która po pierwsze, będzie istniała, po drugie, zespół ma walczyć o awans do I ligi, a po trzecie, pomoc w zarządzaniu marketingowo-sportowym zadeklarował Zbigniew Boniek. Nadal jednak niewiele wiadomo o konkretach, bo wszystko zależy od budżetu, jaki będzie miała spółka.
W poniedziałek II-ligowi piłkarze Zawiszy rozpoczynają przygotowania do nowego sezonu. Tydzień później mają wyjechać na pierwszy obóz. Dziś nie wiadomo, kto będzie trenerem drużyny (umowa dotychczasowego szkoleniowca Mariusza Kurasa wygasa z końcem miesiąca), i kto w niej zagra (umowy na przyszły sezon obowiązują klub z 15 zawodnikami, łącznie z tymi, którzy wrócą z wypożyczenia)
Optymistą jest prezes zarządu spółki Maciej Skwierczyński.
- Cieszymy się z deklaracji pomocy Zbigniewa Bońka - mówi. - Wychowanek Zawiszy zadeklarował swoje zaangażowanie stawiając dwa warunki: po pierwsze, miasto (większościowy udziałowiec 97 procent akcji - dop. aut.) ma wziąć na swoje barki utrzymanie zespołu do końca 2010 roku, a po drugie, Stowarzyszenie Piłkarskie - drugi udziałowiec (pozostałe trzy procent akcji) ma mieć ograniczony wpływ na działalność organizacyjną spółki - czytaj zrezygnuje ze swojego członka w Radzie Nadzorczej i z wiceprezesa w zarządzie.
Za autorskie ustawienie drużyny - wybór układu trenerskiego i jej skład - odpowiedzialni będą Zbigniew Boniek i Piotr Burlikowski.
Burlikowski wraca do gry
Burlikowski miał odejść z Zawiszy w związku z wycofaniem poparcia 4 czerwca przez Stowarzyszenie Piłkarskie. Od tego momentu wiceprezes do spraw sportowych nie podejmował żadnych decyzji. Sytuacja się zmieniła, kiedy popularny „Zibi” postanowił dalej zaangażować się w pomoc Zawiszy, a jego człowiekiem w zarządzie oraz osobą odpowiedzialną za sprawy sportowe w spółce ma być właśnie Piotr Burlikowski.
- Pismo, które wpłynęło od Stowarzyszenia Piłkarskiego, nie zostało przegłosowane w związku z czym Piotr Burlikowski nadal pełni swoją funkcję w klubie - wyjaśnia Maciej Skwierczyński.
Sam zainteresowany niezwykle dyplomatycznie wypowiada się o swoich działaniach.
Rozmowy bez konkretów
- To nie są decyzje jednoosobowe - odpowiada. - Prowadzę rozmowy z kandydatami na szkoleniowców i z zawodnikami, ale w związku z brakiem konkretów, dotyczących finansowania drużyny, moje negocjacje są utrudnione. Na pewno nowy, a może poprzedni szkoleniowiec pojawi się 28 czerwca na zajęciach z drużyną. O wszystkich nowościach będziemy informować na bieżąco. Pytań o ten klub w tym momencie jest bardzo wiele - kończy Piotr Burlikowski.
Decyzje w czwartek
Konkretne informacje, dotyczące funkcjonowania zespołu, możemy poznać już w czwartek.
- Tego dnia przedstawię zastępcy prezydenta Maciejowi Grześkowiakowi założenia budżetowe funkcjonowania zespołu na ten i przyszły rok - mówi prezes zarządu Maciej Skwierczyński. - Do czwartku także mam nadzieję przedstawić Stowarzyszeniu Piłkarskiemu projekt umowy, ograniczający jego wpływ w zarządzaniu spółką, ale pozostawiający mu trzy procent udziałów, tak aby partnerem do rozmów w sprawie przejęcia w przyszłości akcji spółki przez Zbigniewa Bońka, bądź wskazanego przez niego partnera był tylko jeden podmiot - czytaj miasto.
Nadal nie wiadomo, kto będzie nowym prezesem zarządu po 9 lipca, kiedy kończy się umowa z Maciejem Skwierczyńskim.
- To bardzo ciekawa praca - mówi tajemniczo Maciej Skwierczyński. - Jestem ratuszowym prawnikiem, a decyzja o moim zatrudnieniu należy do prezydenta.
Fakty
Trzy grosze, a znaczą tak wiele
Stowarzyszenie Piłkarskie Zawisza ma tylko trzy procent akcji w spółce. W praktyce ma jednak dużą władzę w podejmowaniu decyzji. W zarządzie spółki ma jednego członka, czyli 50 procent składu, a w trzyosobowej Radzie Nadzorczej także jednego.
Źródło: Express Bydgoski