Wydarzeniem ostatnich dni było w klubie z ulicy Gdańskiej – oprócz zwycięstwa z Jarotą Jarocin – rozwiązanie za porozumieniem stron umowy z Jackiem Kosmalskim. Popularny „Kosmi” sześcioma spotkaniami i jedną bramką zamknął bilans swoich występów w niebiesko-czarnych barwach. Działacze niechętnie mówią o przyczynach rozstania z byłym zawodnikiem Polonii Warszawa, Mariusz Kuras zapewnia jednak, że więcej na ten temat powie dopiero po zakończeniu sezonu.
Poza Kosmalskim w autokarze jadącym do Zielonej Góry zabraknie Marcina Kozłowskiego, którego z gry przeciwko Lechii wykluczył nadmiar żółtych kartek. Pod znakiem zapytania stoi również występ narzekającego na uraz łydki Rafała Piętki. Po stronie plusów należy natomiast zapisać powrót do gry „kartkowicza” Marcina Sobczaka, który powinien wzmocnić siłę ofensywną drużyny z miasta nad Brdą.
Cieszy także forma Andrzeja Rybskiego (na zdjęciu), który po dobrym początku rundy (choćby świetny występ przeciwko Unii Janikowo) spuścił nieco z tonu. W spotkaniu z Jarotą „Ryba” udowodnił jednak, że nie zapomniał jak strzela się bramki i z pewnością w Zielonej Górze zrobi wszystko, by poprawić swój dorobek.
Czwartkowi rywale zawiszan przez długi czas nie byli pewni utrzymania w II lidze. Zaliczyli jednak serię sześciu ważnych zwycięstw z (z Czarnymi Żagań, Zagłębiem Sosnowiec, Ślezą Wrocław, Nielbą Wągrowiec, Turem Turek i Jarota Jarocin), dzięki czemu zajmują bezpieczną 13. pozycję z dorobkiem 33 punktów i w pełni zasługują na miano rewelacji rundy wiosennej.. Dobra passa podopiecznych Macieja Murawskiego skończyła się dopiero w minionej kolejce, kiedy to ulegli oni Unii Janikowo 0:2. Lechiści cały czas muszą mieć się na baczności, jednak wizja spadku w grodzie Bachusa zdaje się coraz bardziej oddalać. Jesienią w Bydgoszczy górą był Zawisza, a jedyną bramkę dla bydgoszczan zdobył Marcin Sobczak.
Źródło: Sportowa Bydgoszcz