Zawiszanie ciągle są w grze o awans. Jednak już do końca muszą wygrywać i liczyć, że punkty straci Górnik Polkowice.
- Wiemy jaka jest sytuacja i tak jak deklarujemy już od dłuższego czasu: walczymy do końca - podkreśla trener Mariusz Kuras. - Musimy się patrzeć na siebie i postarać się o wygraną, bo już dawno nie zwyciężaliśmy na wyjeździe - dodaje. Przypomnijmy, że ostatni raz bydgoszczanie wygrali na boisku rywala 28 kwietnia, pokonując Ślęzę Wrocław2:0.
W Zielonej Górze zagrają bez Marcina Kozłowskiego (pauza za kartki) i Rafała Piętki (kontuzja kolana). Tego pierwszego na pozycji lewego obrońcy zastąpi Tomasz Midzierski. Z kolei do składu powraca po przerwie spowodowanej kartkami Marcin Sobczak.
Trener Kuras zaskoczył zmianami w składzie w ostatnim meczu przeciwko Jarocie. Czy prawie identyczna jedenastka zagra przeciwko Lechii. - Nie lubię rozmawiać o składzie przed meczem - ucina szkoleniowiec. Warto jednak przytoczyć jego słowa po meczu. Pytany przez reportera „Pomorskiej'' o zmiany, stwierdził: - Część piłkarzy, jak choćby Krzysiu Szal, długo czekała na swoją szansę. Andrzej Rybski też ostatnio wchodził na boisko z ławki rezerwowych. Andrzej zdobył dwie bramki i zapewnił nam zwycięstwo. Z kolei Krzysiek ostro powalczył i też jestem zadowolony z jego postawy.
Początek meczu w czwartek o 17.
Źródło: Gazeta pomorska