Kosmalski poza Zawiszą

26.05.2010 Jacek Kosmalski nie jest już piłkarzem II-ligowego Zawiszy. Za porozumieniem stron rozwiązał on umowę z bydgoskim klubem. Oficjalny powód - przedłużająca się kontuzja gracza.
Kosmalski w Zawiszy pojawił się zimą. Jego sprowadzenie określane było mianem hitu transferowego. Nie mogło być jednak inaczej, skoro do II ligi przychodził piłkarz, który wcześniej przez kilka lat występował na boiskach ekstraklasy.
Niestety zawodnik w barwach naszego klubu zagrał tylko jedno dobre spotkanie. 27 marca Zawisza na własnym stadionie rozgromił 5:0 Unię Janikowo, a Kosmalski oprócz wpisania się na listę strzelców zaliczył też asystę. Potem nabawił się kontuzji naderwania mięśnia dwugłowego i zniknął ze składu drużyny. W dodatku leczył się poza Bydgoszczą i w klubie nie bardzo nawet wiedziano, w jakiej jest dyspozycji. - Jacek powiedział, że jest gotowy do gry. Więc go wpuściłem, bo myślałem, że pociągnie kilka akcji, ale tak się nie stało - tłumaczył po remisowym spotkaniu w Wągrowcu trener Mariusz Kuras. Kosmalski po wejściu na boisku kompletnie zawiódł.
To był moment przełomowy. Piłkarz najpierw trafił na ławkę, a ostatnio przestał się nawet pojawiać w kadrze meczowej. Od wtorku nie ma go już w klubie.
- Uznaliśmy, że tak będzie najlepiej. Jacek nie był w stanie nam teraz pomóc, a my potrzebujemy graczy gotowych do walki o awans - ocenia Mariusz Kuras.
Ściągnięcie Kosmalskiego to niestety niejedyny niewypał transferowy bydgoskich działaczy. Sprowadzony zimą bramkarz Tomislav Basić nie zagrał w Zawiszy nawet minuty, a Sergio Batata więcej czasu niż na boisku spędza na ławce rezerwowych.

Źródło: Gazeta Wyborcza