Rywale uciekają Zawiszy
11.05.2010
W ciągu tygodnia bydgoski zespół rozegrał dwa dobre mecze. Na niewiele się to jednak zdało, bo Zawisza wywalczył w nich zaledwie punkt i to w dodatku z rywalami, z którymi bijemy się o awans do piłkarskiej I ligi
Po pechowo zremisowanym pojedynku w Polkowicach z Górnikiem podopieczni Mariusza Kurasa chcieli w Sosnowcu z kolejnym faworytem rozgrywek powalczyć o trzy punkty. Spotkanie na Stadionie Ludowym nie zawiodło swoim poziomem. Żadna z drużyn zgodnie z zapowiedziami nie zamierzała się tylko bronić.
Bydgoszczanie zaczęli nieźle i powinni prowadzić 1:0, ale najpierw główkę Tomasza Podgórskiego wybił bramkarz Zagłębia, a potem Maciej Dąbrowski zamiast do siatki trafił w poprzeczkę. Kiedy wydawało się, że gol dla gości jest kwestią czasu, piłkę w bramce, tyle że Zawiszy, umieścił Marcin Lachowski.
To jednak nie on, a Arkadiusz Kłoda odebrał naszym piłkarzom nadzieję na zwycięstwo. Już po zmianie stron po podaniu Dariusza Kłusa pomocnik Zagłębia uderzył nie tylko bardzo mocno, ale i też precyzyjnie, nie dając szans Andrzejowi Witanowi.
- Darek Kłus idealnie mi ją zagrał. Uderzyłem i wpadło - cieszył się po meczu Kłoda. - To było fajne spotkanie, bo Zawisza też chciał grać w piłkę - dodał.
Znacznie mniej powodów do radości mieli bydgoszczanie, którzy próbowali jeszcze zdobyć honorową bramkę. Jednak strzały Marcina Sobczaka i Podgórskiego były minimalnie niecelne.
- Przegraliśmy z mądrym, poukładanym zespołem. Mimo porażki jestem dumny ze swoich piłkarzy. Dzięki zwycięstwu gospodarze na pewno wezmą głębszy oddech - oceniał trener Mariusz Kuras.
Mecz w Sosnowcu był po Polkowicach drugim spotkaniem z rzędu bydgoszczan z zespołami z czuba drugoligowej tabeli.
- Można powiedzieć, że zdajemy teraz piłkarską maturę. I niestety oblaliśmy już dwa egzaminy. Dodajmy, że bardzo pechowo. W Polkowicach straciliśmy bramkę w 95. minucie, w Sosnowcu też zabrakło nam szczęścia, chociaż na pewno nie byliśmy gorsi - mówił napastnik Zawiszy Marcin Sobczak.
W środę na własnym stadionie bydgoszczanie nie będą mieć już wyjścia. Muszą wygrać z przewodzącym tabeli Ruchem Radzionków, by nadal liczyć się w stawce drużyn walczących o I ligę. Warto dodać, że tego samego dnia w Polkowicach Górnik zmierzy się z Zagłębiem. Od wyników tych dwóch spotkań będzie bardzo wiele zależało.
Zagłębie Sosnowiec - Zawisza Bydgoszcz 2:0 (1:0)
Bramki: 1:0 Lachowski (31), 2:0 Kłoda (55)
Zagłębie: Prus - Bednar, Marek, Hosić, Pajączkowski - Kłoda (90. Balul), Kłus, Pach - Lachowski, Filipowicz (83. Jaromin), Pietrzak (81. Łuczywek)
Zawisza: Witan - Stefańczyk, Dąbrowski, Łukaszewski, Midzierski - Podgórski, Szczepan, Piętka (85. Kosmalski), Tarnowski (73. Szal) - Sobczak, Maziarz (59. Rybski)
Ślęza Wrocław - Unia Janikowo 1:2 (0:1)
Bramki: 0:1 Ślifirczyk (1), 1:1 Piwowar (79), 1:2 Jagielski (83)
Unia: Hołubiec - Lisiecki, Poznański, Ettinger, Cuper - Brzeziński, Mądrzejewski - Hulisz (28. Komsta), Ślifirczyk, Nowosielski - Krzywicki (82. Jagielski)
Inne wyniki: Elana Toruń - Górnik Polkowice 0:1, GKS Tychy - Ruch Radzionków 0:2, Tur Turek - Lechia Zielona Góra 0:1, Czarni Żagań - Miedź Legnica 1:0, Raków Częstochowa - Bałtyk Gdynia 0:0, Polonia Słubice - Olimpia Grudziądz 2:1, Jarota Jarocin - Nielba Wągrowiec 1:1
Źródło: Gazeta Wyborcza