Wielki fuks Górnika

04.05.2010 II liga. Były zawodnik Chemika, Dawid Jasiński, odebrał Zawiszy dwa punkty...W meczu na szczycie II ligi zachodniej Górnik Polkowice zremisował z Zawiszą 2:2. Gospodarze mieli wiele szczęścia. A goście w niczym, na szczęście, nie przypominali tego zespołu z Olimpią...

image

Zarówno jesienna potyczka w Bydgoszczy, jak i sobotnia w Polkowicach zakończyła się podziałem punktów. Drugi z prawej obrońca Zawiszy Tomasz Midzierski, który uderzeniem głową zdobył bramkę w Polkowicach. Fot. Tadeusz Pawłowski

Drugie z rzędu wyjazdowe spotkanie przyniosło bydgoszczanom kolejną zdobycz. Co prawda mniejszą, niż we Wrocławiu, gdzie pokonali Ślęzę, ale zawsze. Przede wszystkim nie dali Górnikowi odskoczyć w tabeli. I pokazali, że wciąż trzeba się z nimi liczyć.

Polkowiczanie zaczęli z impetem, uzyskali optyczną przewagę i szybko wyszli na prowadzenie. Bramka, którą zdobyli będą pewnie jeszcze długo wspominać. Jej zdobywca - Daniel Chyła drugi raz czegoś takiego szybko na pewno nie powtórzy. Uderzył silnie z ok. 35 metrów i futbolówka wpadła idealnie w okienko bramki Andrzeja Witana!

Zawisza szybko się podniósł. Dośrodkowanie z prawej strony przyniosło efekt w postaci wyrównującej bramki. Na listę strzelców wpisał się... obrońca Tomasz Midzierski.

Rzadko spotykane szaleństwo w obozie zawiszan wybuchło w 63 minucie. Tomasz Podgórski pięknie zacentrował piłkę w pole karne i przy tzw. drugim słupku akcję zamknął głową Marcin Tarnowski. „Wukaes! Wukaes!” - było słychać chyba w całych Polkowicach.

Wygrana była coraz bliżej. Trener Mariusz Kuras zastosował jeszcze kilka zmian. Zaraz po golu Tarnowskiego (znaczy się, że był do zmiany?) zastąpił Andrzej Rybski, a w końcówce za kontuzjowanego Jacka Magdzińskiego (mamy nadzieję, że to niegroźny uraz) wszedł Batata.

Górnik znów miał jednak wiele szczęścia. W ostatniej akcji meczu, po rzucie wolnym z prawej strony, niepilnowany 22-letni blondwłosy obrońca Dawid Jasiński, grający niegdyś w bydgoskim Chemiku, głową z bliska, ku rozpaczy przyjezdnych, doprowadził do remisu...

- Można tylko żałować, że nie udało nam się „doholować” prowadzenia do końca - powiedział po meczu trener Kuras. - Piłkarze walczyli jak potrafią i za to im dziękuję. Liga nabiera rumieńców, a my dalej jesteśmy w grze. Musimy teraz szukać punktów w Sosnowcu.

Szkoleniowiec Górnika Dominik Nowak nie krył dumy ze swojego zespołu. - Cieszę się, że w takich okolicznościach powalczyliśmy o remis. W bramce w obliczu braku dwóch bramkarzy musiał stanąć ich trener Krzysztof Osiński. W polu brakowało nam pauzującego za kartki Zbigniewa Grzybowskiego, który jest motorem napędowym i dobrym duchem drużyny. Po meczu z Zawiszą liczę, że wygramy już do końca wszystkie spotkania.

 


 

Górnik Polkowice - Zawisza Bydgoszcz 2:2 (1:1)

Bramki: Daniel Chyła (9), Dawid Jasiński (90+4) - Tomasz Midzierski (19), Marcin Tarnowski (63).

Zawisza: Witan - Stefańczyk, Midzierski, Łukaszewski, Dąbrowski - Podgórski, Szczepan, Piętka, Tarnowski (65. Rybski) - Maziarz (23. Sobczak), Magdziński (86. Batata).

Żółte kartki: Jasiński, Olszowiak - Łukaszewski, Midzierski, Podgórski, Szczepan, Sobczak.

Unia Janikowo - Czarni Żagań 4:1 (3:0)

Bramki: Marcin Krzywicki (24, 42), Sebastian Hulisz (35), Łukasz Ślifirczyk (80) - Marek Tracz (67-karny).

Unia: Hołubiec - Brzykcy, Poznański, Ettinger, Cuper - Brzeziński, Mądrzejewski (75. Ślifirczyk), Lisiecki (72. Jagielski), Hulisz (84. Wawrzyniak) - Nowosielski, Krzywicki (90. Komsta).

Żółte kartki: Brzykcy, Hulisz.

Źródło: Express bydgoski