W Wielki Piątek doszło do telefonicznej rozmowy między Maciejem Grześkowiakiem, zastępcą prezydenta Bydgoszczy a Zbigniewem Bońkiem. Rozmowa dotyczyła przyszłości spółki piłkarskiej WKS Zawisza Bydgoszcz S.A.
"Pomorska” połączyła się wczoraj z Rzymem, by zapytać wychowanka bydgoskiego klubu o efekty tego telefonicznego dialogu.
- Rozmowa miała bardzo merytoryczny przebieg - powiedział na wstępie "Zibi”. - Rozmawialiśmy o szczegółach nowej wersji porozumienia. Jego kształt będzie znany lada dzień. Myślę, że, przy dobrej woli i dogodnym dla stron czasie, będziemy gotowi je zawrzeć. Obecnie jednak nadrzędnym celem jest awans drugoligowego zespołu do pierwszej ligi. Temu trzeba podporządkować wszystko. Jedną z dróg jest zmiana sposobu i systemu zarządzania spółką. Od pana prezydenta Grześkowiaka usłyszałem deklarację, że miasto, jako główny udziałowiec, jest do tego gotowe. Nikt chyba nie ma wątpliwości, że piłkarski Zawisza to drużyna całej Bydgoszczy i powinniśmy wszyscy, nie tylko mówić jednym głosem, ale i wspierać drużynę swoją obecnością na stadionie i sportowym dopingiem. Piłkarze, wierzcie mi, potrzebują tego najbardziej.
- Zadeklarowałem także gotowość konsultowania i dalszej pomocy w sprawach sportowych. Jestem zawsze do dyspozycji. Myślę, że wróci normalność. Bo powtórzę raz jeszcze: teraz liczy się wyłącznie awans sportowy drużyny. Do kwestii proceduralnych wrócimy w czerwcu.
Źródło: Gazeta pomorska