Kibice mają dość prezesa Michała Glińskiego i coraz radykalniej demonstrują swoje niezadowolenie, zarówno przeciwko niemu, jak i prezydentom miasta - Konstantemu Dombrowiczowi oraz Maciejowi Grześkowiakowi, którzy desygnowali go na to stanowisko.
Całej sytuacji ma dość także Piotr Burlikowski, wiceprezes spółki, który dał temu wyraz w swoim wystąpieniu podczas konferencji prasowej po meczu.
Uzdrowić sytuację może tylko rezygnacja prezesa Glińskiego lub jego odwołanie przez prezydentów!
To po pierwsze. Po drugie: jak najszybciej bydgoscy włodarze muszą skontaktować się ze Zbigniewem Bońkiem i porozumieć się z nim w sprawie przejęcia przez niego udziałów w spółce. Nikt z władz miasta nie kontaktował się z Bońkiem od trzech tygodni!?
Z naszych informacji wynika, że Boniek przesłał jeszcze jedną ofertę dla ratusza.
"Zibi'' proponuje ustanowienie Macieja Skwierczyńskiego prokurentem w spółce oraz dyrektora finansowego, którego sam wskaże.
Taka sytuacja byłaby do czerwca. Spółkę czekałby audyt, wówczas kwestie dotyczące przejęcia spółki przez Bońka byłby bardziej czytelne.
Ciekawe co na to bydgoscy włodarze?
Szkoda prowadzić politykę konfrontacji, bo doprowadzi ona do tego, że w Bydgoszczy znowu szansa na budowanie piłki spali na panewce. Panowie czas nagli...
Źródło: Gazeta pomorska