Zaczęliśmy kibicowską wiosnę
21.03.2010
Początek rundy wiosennej przypadł nam na wyjazd Naszych Braci z ŁKS-u do Płocka. Wybrało się tam nas około 300 osób. Podróżujemy 5 autokarami i samochodami. Za Włocławkiem spotykamy się z ŁKS FC Włocławek i dalej podróżujemy razem w eskorcie policji... ŁKS-u razem z nami około 1600 osób w tym delegacje GKS-u Tychy i Anderlechtu. Łódzko-bydgoski sektor dobrze oflagowany i z dobrym dopingiem. Petrochemii w młynie około 300 osób z mało czytelną z naszej strony oprawą. ŁKS wygrywa mecz 1:2 i wszyscy w dobrych humorach wracamy do domów, żeby za parę godzin ruszyć na wyjazd do Turka.
Na pierwszy wiosenny drugoligowy mecz wybrało się nas około 550 osób. Podróżujemy 7 autokarami, busami i autami. Wspomaga nas ŁKS w sile około 260 osób oraz 7 kibiców GKS Tychy. Przyozdabiamy nasz niby sektor flagami i od czasu do czasu dopingujemy, lecz zmęczenie wczorajszym spotkaniem i postawa naszych piłkarzy powoduje, że dopingu tego dnia nie można zaliczyć do najlepszych. Na meczu spokój i piknik oraz niezadowolenie z warunków w jakich przychodzi nam oglądać to "widowisko". Piłkarze remisują bezbramkowo i w złych humorach wracamy do Bydgoszczy.
Skandalem należy ocenić decyzje osobników w czarnych uniformach o odeskortowaniu autokarów i części aut na jakieś pole i półgodzinny spacer na stadion, który został zafundowany kibicom. Skandalem są także warunki dla kibiców gości. Widoczność bliska zerowej i "profesjonalna" klatka chluby temu klubowi nie przynosi!!!