Druga liga jak Premier League

16.03.2010 We wtorek wydział gier PZPN ustalił, że przełożona z minionego weekendu 21. kolejka II ligi rozegrana zostanie w środę 28 kwietnia (Zawisza we Wrocławiu zmierzy się ze Ślęzą). Ta decyzja oznacza, że w kwietniu zespoły aż sześć razy rywalizować będą o punkty.

- Najpierw przygotowywany jest kalendarz i według niego ustalamy mikrocykl treningowy ze spotkaniami, które rozgrywane są co tydzień. Pytanie tylko, po co, skoro później i tak wszystko trzeba zmieniać - zastanawia się Mariusz Kuras.

Zawisza trzy z sześciu kwietniowych spotkań grać będzie na wyjeździe. Zanim do tego jednak dojdzie bydgoszczanie już w najbliższą niedzielę rozegrają swoje pierwsze ligowe spotkanie w tym roku. W Turku zmierzą się z Turem. Obecnie największym problemem naszej drużyny jest brak trawiastego boiska, na którym piłkarze mogliby trenować. Weekendowe opady śniegu sprawiły, że gracze Zawiszy od poniedziałku musieli znowu przygotowywać się na płycie ze sztuczną nawierzchnią. Na trawę wejdą być może dopiero w czwartek, jeśli oczywiście boczne boisko będzie nadawało się użytku.

- Byliśmy już na nim pod koniec ubiegłego tygodnia, ale jego stan i tak był daleki od ideału. Na szczęście w piątek udało się nam przez dwie godziny trenować na płycie głównej - mówi szkoleniowiec.

Niewiele lepiej wygląda sytuacja naszych niedzielnych rywali. Organizatorzy spotkania w Turku zapowiadają, że czynią starania, by przygotować boisko, ale nie będzie to łatwe.

- Póki co to płytę przykrywa piętnastocentymetrowa warstwa śniegu - mówił jeszcze w poniedziałek Wiesław Wojno, trener Tura. Wraz ze swoimi piłkarzami korzysta on z gościnności okolicznych wiosek. - Nie ma się co oszukiwać. Te boiska są bardzo podmokłe. Niewiele na nich już nawet widać trawy - dodaje.

Obaj szkoleniowcy nie ukrywają, że z niepokojem patrzą w niebo oczekując na słońce. - Słyszałem, że od czwartku ma nastąpić poprawa aury. Jeśli to się potwierdzi, to do niedzieli boisko powinno być w miarę dobrym stanie - kontynuuje opiekun Tura.

Nie wiadomo jednak, czy klubowi Turka będzie aż tak bardzo zależało na idealnej murawie. - Na ciężkim boisku łatwiej się bronić. Nie sądzę, by gospodarze się na nas rzucili. To raczej my będziemy atakować - zapowiada Mariusz Kuras.

Źródło: Gazeta Wyborcza