Wczorajszy komentarz „Pomorskiej” pt: „Kto gra na zwłokę'' wywołał odzew Michała Glińskiego, prezesa spółki WKS Zawisza Bydgoszcz. - Chciałbym sprostować kilka rzeczy zawartych w artykule - mówi szef klubu.
- Uważam, że negocjacje prowadzone przez władze miasta i pana Zbigniewa Bońka kontynuowane są cały czas i nie ma mowy o graniu na zwłokę, co sugeruje „Pomorska“. Posiadam dokumentację mailową i mogę o tym zapewnić. Wiem, że jest chęć kompromisu z obu stron. Toczą się, po prostu, normalne handlowe negocjacje między stronami.
- Jeśli chodzi o pozyskanie Dariusza Kłusa, to wiceprezes Piotr Burlikowski wiedział już wcześniej (przed piątkiem), że może zrealizować jego przejście. Dlaczego do transferu nie doszło - nie wiem.
- Żeby zawrzeć porozumienie nie trzeba się spotykać. Obie strony na bieżąco się komunikują i uzgodniły przekazanie środków na transfery na konto klubu. Tak więc jest porozumienie prezydenta Konstantego Dombrowicza i Zbigniewa Bońka w sprawie zwiększenia środków na transfery zawodników. I tego dotyczy komunikat zawarty na naszej stronie internetowej. Niczego więcej.
- Co tyczy się rzekomego odmówienia zaliczki na kolację dla zespołu, to w kosztorysie, który za każdym razem przedstawia mi kierownik zespołu, nie było o tym mowy. Była w nim zapisana jedynie kwota przeznaczona na obiad dla ekipy. Kolacją w Hotelu Nadmorskim zajął się wiceprezes Burlikowski - poinformował prezes Gliński.
Wyjaśnienia prezesa Glińskiego są mało przekonujące. Podtrzymujemy, to co już napisaliśmy - prezydent Maciej Grześkowiak przeciąga negocjacje. Zbigniew Boniek przedłożył ratuszowi i Stowarzyszeniu Piłkarskiemu „Zawisza” propozycję porozumienia pod koniec stycznia (napisaliśmy o tym w „Pomorskiej” 29. stycznia). Odpowiedź magistratu na te propozycje została odesłana dopiero w ubiegłą środę. Dodatkowo jego treść została... wywrócona nogami do góry.
Uważamy, że jeśli wcześniej byłaby odpowiedź ratusza na propozycję Bońka, to udałoby się zrealizować transfer Dariusza Kłusa. Zawodnik nie chciał tak długo czekać i wybrał ofertę Zagłębia Sosnowiec.
Jeśli chodzi o porozumienie Dombrowicz - Boniek, to jest to zgrabna socjotechnika. Od kilku tygodni kibice interesują się przyszłością spółki i ewentualnym zaangażowaniem się Bońka. Jeśli na oficjalnej stronie internetowej spółki pojawia się komunikat, że zawarto porozumienie między stronami, to dla kibica jest jasne: Boniek zostaje wkrótce właścicielem Zawiszy. Chodzi tymczasem o deklarowane przez Bońka od początku wsparcie finansowe na transfery. I tyle. Porozumienia, na które wszyscy czekają nadal nie ma!
Do kwestii posiłku nie będziemy się już odnosić. Klubowi, którego drużyna walczy o najwyższe cele, po prostu, nie przystoi. Dla zawodników ma być obiad i kolacja też.
DARIUSZ KNOPIK i TOMASZ MALINOWSKI
Źródło: Gazeta pomorska