A Masiota siedzi i udaje, że wszystko jest w porządku
16.02.2010
Ponieważ większość tego co się dzieje w spółce otoczone jest aurą niedostępności dla jednego z udziałowców, a także kibiców, postanowiliśmy kolejny raz upublicznić sprawy, które pewni ludzie najchętniej zamietliby pod dywan.
Stowarzyszenie Piłkarskie Zawisza od kilku miesięcy oczekuje na wyjaśnienia od prezesa WKS Zawisza SA w sprawie złamania przez niego Statutu spółki. Zarzuty są trzy:
- samodzielne wycofanie jednej z drużyn młodzieżowych (Statut określa, że w takim przypadku decydować może Walne Zgromadzenie)
- samodzielne podpisywanie umów transferowych, umów z trenerami i zawodnikami (tutaj występuje reprezentacja łączna prezesa i wiceprezesa)
- uniemożliwianie Radzie Nadzorczej wykonywania czynności kontrolnych
Czas mija, a wyjaśnień brak. Przewodniczący RN Jacek Masiota, znany z walki z patologiami w PZPN, jakoś w Bydgoszczy nie widzi oczywistych nieprawidłowości. Czym to jest spowodowane, możemy się jedynie domyślać, a Stowarzyszenie po wyczerpaniu wszelkich możliwości porozumienia wewnątrz spółki, będzie jako jeden z udziałowców zmuszone złożyć zawiadomienie w wiadomych organach.