Dziś członkowie komisji zgodzili się, by Arka wiosną mogła grać na Stadionie Narodowym Rugby w Gdyni.
Teraz tylko zarząd PZPN musi podjąć stosowną uchwałę, że mecze mistrzowskie mogą być rozgrywane na sztucznej murawie w wyższych klasach rozgrywkowych niż 3. liga. To powinna być formalność.
Tym samym upadł niedorzeczny pomysł, by gdynianie rozgrywali mecze na stadionie Zawiszy. Tym wszystkim, którzy żałują, że wiosną nie zobaczą meczów ekstraklasy kilka liczb. Niech sami ocenią, czy gra była warta zachodu. Według naszych informacji gdynianie byli skłonni zapłacić 80 tys. zł. za wynajęcie stadionu na jeden mecz. Jednak od tej kwoty trzeba odliczyć koszty organizacji spotkania, więc na czysto można zarobić około 30 tys. Warto przypomnieć, że Cracovia płaciła Zagłębiu Sosnowiec minimum 100 tys., a Wisła jeszcze więcej.
Jeśli Arka grałaby w Bydgoszczy, to trzeba jeszcze doliczyć koszty usunięcia śniegu z obiektu i włączenia instalacji grzewczej. Obecnie trudno oszacować ile to by kosztowało, ale nie byłaby to mała kwota. Podkreślmy, że 2. liga wystartuje (prawdopodobnie) 20 marca, a zawiszanie pierwszy mecz rozegrają tydzień później. Wtedy będzie chyba po zimie i te koszty odejdą.
Poza tym z wielką dozą prawdopodobieństwa można stwierdzić, że w wypadku używania murawy przez dwa zespoły, trzeba by byłoby ją wymienić. To wydatek minimum 250 tysięcy.
Argumenty o promocji miasta i ekstraklasy w Bydgoszczy też łatwo zbić. Pierwsze trzy mecze Arka musi grać bez publiczności. Potem można zobaczyć w akcji takie tuzy, jak: Polonia Bytom, Piast, Korona czy Cracovia. Jedynym zespołem z czołówki, który zawitałby do Bydgoszczy to GKS Bełchatów.
KOMENTARZ AUTORA
Całe szczęście, że sprawa tak się zakończyła i "pomysł'' z grą Arki w Bydgoszczy upadł. Wolę poczekać na finał Pucharu Polski, który odbędzie się w Bydgoszczy. Jeśli chodzi o ligę to zadowolę się, na razie, rozgrywkami 2. ligi. Wierzę, że niedługo to się zmieni. A jeśli ktoś bardzo tęskni za ekstraklasą to proponuję podróż do Gdyni. To raptem tylko około 200 km, a dwie trzecie drogi można pokonać autostradą. Poza obejrzeniem meczu można powdychać jodu. Na zdrowie!Na szczęście szybciej niż planowaliśmy zakończyliśmy tym samym sondę sms. Przypomnijmy, że pytaliśmy czy chcieliby Państwo, aby Arka tymczasowo "przeniosła" się do Bydgoszczy. Chciało tego zaledwie 25% głosujących.
Źródło: Gazeta pomorska