Czy w kasie już pusto???
09.01.2010
W tym tygodniu odbyły się dwa Walne Zgromadzenia akcjonariuszy WKS Zawisza Bydgoszcz SA. Tematem jednego z nich było podwyższenie kapitału założycielskiego spółki, ponieważ jak usłyszano tam - sytuacja spółki jest dramatyczna. Dla nas to żadna nowina, lecz wczoraj dotarły do nas kolejne nieciekawe wieści. Sytuacja finansowa jest taka, że piłkarze nie otrzymali wczoraj wynagrodzeń. Tu już nie jest do śmiechu, bo niedługo okaże się, że wrócimy do sytuacji sprzed kilku lat, gdzie robiliśmy zbiórki pieniędzy na funkcjonowanie klubu!!! Szkodnik michał g. właśnie doprowadził do rozwalenia tego, o co wiele lat walczyliśmy. Jeszcze niedawno chwalił się w prasie, że piłkarze wszystko mają opłacane na czas, proponował nawet, że można zapytać samych piłkarzy, deprecjonując przy okazji czasy, gdy za drużynę odpowiadał Bogdan Pultyn i SP. My oczywiście zapytaliśmy, bo sygnały mieliśmy już wcześniej, a wczoraj niestety nasze przypuszczenia znalazły potwierdzenie. Ciekawi jesteśmy, czy pieniążki znalazły się na koncie jaśnie pajacującego "prezesa" i jego ekipy np. w osobie pani niedorzecznik, która wyobraźcie sobie szanowni kibice dostaje zwrot kosztów dojazdu do tzw pracy!!!
To naprawdę przestaje być śmieszne, czy w tej atmosferze i z tym "prezesem" mamy walczyć o awans? Czy podatnicy w Bydgoszczy nie mają innych wydatków, tylko utrzymywanie dyletantów? Po co dokoptowano Roberta Pietryszyna do Rady Nadzorczej? Za mało pieniążków michaś przepuścił, więc można utrzymywać następnego nieroba, który kasuje miesięcznie całkiem pokaźną kwotę, a jego osoba nie wniosła nic wartościowego i merytorycznego do Zawiszy. Jeżeli do tego dodamy "wprowadzenie unikalnego modelu funkcjonowania, który pozwoli wyselekcjonować i wychować utalentowanych piłkarzy...", który objawił się samowolnym wycofaniem drużyny młodzieżowej, to mamy kolejny obraz dokonań tego dyletanta.