Najwięcej mówi się o piłce

04.12.2009 Temat Zawiszy zdominował kolejne obrady Komisji Kultury Fizycznej Sportu i Turystyki Rady Miasta

Od kilku dni trwa trudna sztuka dążenia do kompromisu w sprawie konfliktu na Zawiszy. Zaanagażowani w tę sprawę radni wysłuchują każdego po kolei. Ale wczoraj mówiono nie tylko o piłce.

Na czwartkowym posiedzeniu Komisji KFSiT Rady Miasta padły bowiem nie tylko kwoty, które zostaną w przyszłym roku przeznaczone na sport (po 1,3 mln zł na spółki z udziałem miasta, 4,3 mln zł na halę „Łuczniczka”), ale także na budowę sportowej infrastruktury. Między innymi 4 miliony złotych na przebudowę hotelu „Zawisza”, aby cały kompleks mógł się ubiegać o przyjęcie którejś z reprezentacji na czas jej pobytu podczas Euro 2012.

Kolejne trzy miliony złotych, przypomnijmy, mają zostać przeznaczone na budowę lodowiska (zadaszonego lekką konstrukcją) o wymiarach 60 na 30 metrów przy ul. Węgierskiej na osiedlu „Wyżyny”.

Wiceprezydent Lucyna Kojder-Szweda oszacowała wstępne koszty przebudowy stadionu Polonii. Kwota jest dość spora, bo 80 mln zł.

- W rozmowach z projektantem skupiamy się na przebudowie trybun. Docelowo stadion ma pomieścić dwadzieścia tysięcy widzów - poinformowała wiceprezydent.

Obawy o Grand Prix na żużlu
Radny Piotr Król chciał wiedzieć, czy remont stadionu żużlowego jest wymagany przy okazji organizacji corocznego cyklu Grand Prix.

Wiceprezydent Maciej Grześkowiak: - Umowa o organizacji turnieju mistrzostw świata zawierała zapisy o przebudowie stadionu. Szefowie cyklu potrafią jednak zrozumieć, że nasze miasto nie na wszystko jest stać.

Arka na Zawiszy?
W temacie piłki nożnej, zanim poruszono sprawy związane ze spółką Miasta ze Stowarzyszeniem Piłkarskim „Zawisza”, radny Król dociekał, czy władze miasta biorą pod uwagę rozgrywanie meczów ekstraklasowej Arki Gdynia w Bydgoszczy. Wiosną bowiem, jak wiadomo, arkowcy muszą na czas remontu poszukać innego obiektu.

- Jeśli nie otrzymają licencji na grę na swoim bocznym boisku do rugby, rozważają dwa warianty: wypożyczenie stadionu Amiki Wronki lub Zawiszy Bydgoszcz. Na razie w tej kwestii padły jedynie pytania. Żadna konkretna oferta nie wpłynęła - poinformował Maciej Grześkowiak.

Budzi to oczywiście obawy o stan wyremontowanej niedawno głównej płyty na Gdańskiej. Problem może być też z terminarzem meczów i treningów. Wiceprezes piłkarskiej spółki Piotr Burlikowski podzielił te zastrzeżenia. Wszak, ważniejsze od interesów Arki jest dobro naszego zespołu walczącego o I ligę.

A na temat drużyny Zawiszy trwały kolejne długie dyskusje zarówno na posiedzeniu KKFiST, jak i Komisji Pojednawczej z udziałem kibiców.

Tradycyjnie padły pytania o stan finansów spółki i możliwość zakończenia sporu z prezesem zarządu spółki Michałem Glińskim.

Marcin Jałocha, wiceprzewodniczący Rady Nadzorczej „WKS Zawisza SA”, nie ukrywał, że wpływy od sponsorów są znikome, a dokapitalizowanie spółki jest istotnym czynnikiem dalszego jej funkcjonowania.

- W przypadku awansu, na występy w I lidze musimy mieć budżet w wysokości 8-10 mln - stwierdził.

Odnośnie konfliktu, kibice po raz kolejny wyrazili się jasno: nie będzie Glińskiego, wróci doping na całego.

- Czujemy się oszukani. Pan Grześkowiak obiecał nam, że spółką będzie kierowała osoba z ogromnym doświadczeniem menedżerskim. W ubiegłym roku było 36 sponsorów. Dlaczego nie udało się ich zatrzymać? - pytali fani. Do tematu wrócimy.


Moim zdaniem

Czy Boniek wykupi akcje?

Dobra gra zespołu Zawiszy i wysoka pozycja po pierwszej rundzie mówią jedno: warto było spółkę zakładać. A dzięki temu, że drużyna ma niepowtarzalną szansę na awans do I ligi, wartość spółki wzrosła. Dobrze się stało, że już powiększono o 15 tysięcy złotych miesięczny budżet płac, co pozwoli pozyskać kolejnego (kolejnych?) piłkarzy. Dobrze też się stanie, jeśli miasto pozbędzie się części udziałów. Rozmowy z jednym z kontrahentów są ponoć mocno zaawansowane. Na konkrety mamy poczekać do stycznia. Czyżby krył się za tym Zbigniew Boniek?

Marcin Karpiński

Źródło: Express Bydgoski