Kibice na komisji

03.12.2009 Dziś o 13:30 na posiedzenie tzw komisji pojednawczej w bydgoskim ratuszu przybyli kibice Zawiszy. Na początku odczytano krótkie oświadczenie, które prezentujemy poniżej. Następnie w formie dyskusji z radnymi argumentowali nasze stanowisko.

OŚWIADCZENIE

Szanowni Panowie Radni

W imieniu kibiców WKS Zawisza Bydgoszcz dziękujemy za zaproszenie na posiedzenie Komisji. Z całą stanowczością chcemy oświadczyć, ze gdyby nie niekompetencja, zacietrzewienie, buta, arogancja i niestety kłamstwa rządzących Bydgoszczą, żadnych konfliktów by nie było. Aby przedstawić swój punkt widzenia, musimy cofnąć się o kilka lat wstecz. Ostatnie lata w historii Zawiszy, to walka i determinacja kibiców o utrzymanie klubu na futbolowej mapie Polski. W 2003 roku wobec braku jakiegokolwiek zainteresowania klubem powołaliśmy Stowarzyszenie Piłkarskie, które przejęło sekcję piłki nożnej wraz z całym dorobkiem i tradycją od upadającego WKS Zawisza. Gdy wydawało się, że sprawy idą w dobrym kierunku, wielką piłkę postanowiono zbudować przenosząc w podejrzanych okolicznościach do Bydgoszczy - Kujawiaka Hydrobudowę Włocławek, przy pełnej aprobacie prezydenta Konstantego Dombrowicza. Jak się sprawa tej fuzji zakończyła, wszyscy dobrze pamiętamy (może poza częścią najwyższych urzędników ratusza), chcielibyśmy jednak przypomnieć, że to postawa kibiców Zawiszy, którzy uratowali Stowarzyszenie Piłkarskie sprawiła, że w lipcu 2009 roku Miasto Bydgoszcz miało z kim powołać piłkarską spółkę. Kolejna sprawą, która wywołała nasze oburzenie i sprzeciw wobec postępowania obu prezydentów była nazwa przebudowanego stadionu, w której mimo petycji prawie 10 tysięcy ludzi nie umieszczono członu „Zawisza”. Po tym nastąpiły represyjne działania ze strony prezydenta Dombrowicza, w postaci doniesień do prokuratury, a potem policji, co objawiło się w sprawach sądowych wobec kilkunastu kibiców, którzy wg prezydenta narazili Bydgoszcz na straty finansowe, a także za pokojowe demonstrowanie podczas sesji Rady Miasta. Zarówno sprawa stadionu jak i sprawy sądowe potoczyły się po myśli kibiców, bo w obu wygrali, a zmarnowano sporo pieniędzy podatników na zupełnie niepotrzebne sprawy sądowe. W związku z tym, że nie chcemy zabierać Szanownej Komisji cennego czasu, zwracamy uwagę na następujące fakty, które pozwolą Komisji na zrozumienie naszej postawy:
1. Spotkanie przedstawicieli kibiców Zawiszy z wiceprezydentem Maciejem Grześkowiakiem 14 czerwca w Zajeździe Soplica w Myślęcinku, podczas którego wiceprezydent obiecał, że w zarządzie spółki nie będzie osób związanych lub popierających klub przeniesiony z Włocławka. Jak wiemy prezesem została osoba popierająca i promująca ten klub w swojej pracy zawodowej, a tzw. doradcą prezesa został Dariusz Pasieka, który również poparł przenosiny Kujawiaka Włocławek m.in. w wywiadzie dla lokalnej Gazety Wyborczej na początku stycznia 2006 roku. Nasz wniosek – wiceprezydent albo nie dotrzymał obietnicy albo kłamał.
2. Dlaczego nie zaproponowano funkcji prezesa Bogdanowi Pultynowi – prezesowi SP Zawisza, który dał się poznać jak twórca i sprawny organizator fundamentów pod profesjonalny klub? Przypominamy Komisji, że w innych sportowych spółkach miejskich (Chemik, Polonia) prezesami zostali ludzie od lat działający w strukturach tych klubów z odpowiednią wiedzą i doświadczeniem. Wykręcanie się tłumaczeniem, że pan Pultyn zapowiedział w wywiadach prasowych, że nie chce kandydować, nie jest żadnym tłumaczeniem, my wiemy, że skromność tego człowieka nie pozwalała mu otwarcie przyznać, że zgodziłby się, gdyby zaproponowano mu prezesurę.
3.Dlaczego odrzucono wstępną propozycję wykupu udziałów w spółce za kwotę 900 tysięcy złotych przez bydgoskich przedsiębiorców (zainteresowanie nie chcą podawać swoich nazwisk do publicznej wiadomości, ale wiceprezydentowi Grześkowiakowi są doskonale znane)?
4. Jakie były merytoryczne przesłanki powierzenia funkcji prezesa Michałowi Glińskiemu?
5. Jaka była faktyczna rola Dariusza Pasieki, skoro członek zarządu spółki z ramienia SP Zawisza miał być odpowiedzialny za sprawy sportowe?
6. Dlaczego prezydenci deprecjonują w ogłoszeniach prasowych SP Zawisza, zapominając o wartościach innych niż pieniądze wniesionych do spółki (miejsce w lidze, drużynę seniorów oraz drużyny młodzieżowe, logo, nazwę, barwy)
7. Dlaczego prezydenci twierdzą, że budowa wielkiej piłki jest zagrożona przez kibiców?
8. Dlaczego prezydent Dombrowicz, twierdzi, że Michał Gliński dobrze wykonuje swoje obowiązki (takie zdanie usłyszano na spotkaniu prezydenta z mieszkańcami Osowej Góry 19 listopada br.) skoro mamy już informacje o stracie przekraczającej 1/3 kapitału założycielskiego spółki?
Uważamy, że te 8 punktów to sedno problemu, choć moglibyśmy podać jeszcze kilka przykładów, szczególnie niekompetencji prezesa Glińskiego, które pokazałyby, że jego wybór był błędem, ale te wyżej wymienione wymagają wyjaśnień raczej innych osób.
Zwracamy uwagę Szanownym Panom Radnym, że WKS Zawisza Bydgoszcz SA jest spółką miejską, za której funkcjonowanie płacą wszyscy mieszkańcy. Kibice Zawiszy również są mieszkańcami Bydgoszczy i dlatego nie zgadzają się na dyletanckie zarządzanie ukochanym klubem. Swoje niezadowolenie wyrażamy w różny sposób, ale uważamy, że mamy do tego prawo widząc wszystkie nieprawidłowości i szkodliwe działania jakie mają miejsce w klubie. Zdajemy sobie sprawę, że wręczenie dymisji prezesowi Zawiszy oznaczałoby kolejną porażkę prezydentów Dombrowicza i Grześkowiaka w sporach z kibicami, jednak nasz cel jest niezmienny – doprowadzenie do usunięcia Michała Glińskiego z funkcji prezesa WKS Zawisza Bydgoszcz SA.

Z wyrazami szacunku Stowarzyszenie Kibiców Zawiszy Bydgoszcz