Minął tydzień
17.10.2009
Trzeba przyznać, że mijający tydzień był jednym z intensywniejszych, w ostatnich latach, w życiu kibica Zawiszy. Znów jak 5 lat temu wyszliśmy na ulice Bydgoszczy, by zamanifestować przywiązanie do klubu i walczyć w nim o normalność. Bardzo dobra frekwencja i odpowiedzialne zachowanie pokazały, że - i tu zacytujemy oczywiście klasyka - "kto wykopuje przeciw nam topór wojenny musi się liczyć z ciężka przeprawą". Jeden mały błąd na początku nie może przesłonić naszego sukcesu, który deprecjonują ratuszowi klakierzy. Zresztą kilka osób związanych z bydgoskimi mediami przyznało, oczywiście nieoficjalnie, że jakby druga strona tak szybko korygowała błędy i wpadki, w Bydgoszczy żyłoby się dużo lepiej. Ale to temat na inna bajkę. Wiceprezydent Grześkowiak oczywiście nie wyszedł do demonstrantów, choć dalej uparcie twierdzi, że chce się z kibicami spotkać. Twierdzi również, że prowadzone są rozmowy z dużym koncernem piwowarskim w temacie sponsoringu, ale działania grupy kibiców uniemożliwiają pozyskanie sponsorów dla spółki. Po pierwsze, jeżeli to jest prawda, to dlaczego osoba pełniąca funkcję prezesa na spotkaniu z rodzicami drużyn młodzieżowych wymienia firmę, która ma tyle wspólnego z browarnictwem, że jej pracownicy w dni wolne najwyżej spożywają złocisty trunek. Po drugie Zawisza był sponsorowany przez markę piwa wchodzącą w skład w bardzo znanego światowego koncernu, ba nawet logo na koszulkach przez kilka lat było, były też gadżety dla kibiców, fajne wystawy sklepowe związane z tym piwem i Zawiszą. Ciekawe czemu teraz tego nie ma?
Jak wspomnieliśmy wcześniej, odbyło się też spotkanie przedstawicieli rodziców piłkarzy drużyn młodzieżowych z „prezesem”, zaniepokojonych ogólnie sytuacją. Z odsieczą Michasiowi przybył nie kto inny, a kibic nr 1 naszego klubu Maciej Grześkowiak. Przy okazji obecny na spotkaniu Piotr Burlikowski, dowiedział się od niego, że to co się teraz dzieje, to jego wina, bo gdyby zgodził się zostać prezesem, tego by nie było. No cóż mamy do czynienia z kolejną rewelacją wiceprezydenta, a „prezesa” informujemy, że w juniorach grają też dzieci kibiców, zresztą całkiem zaangażowanych, więc jesteśmy wszędzie i wiemy wszystko, o straszeniu dzieciaków różnymi konsekwencjami za udział w manifestacji także.
Również w tygodniu pojawiła się informacja o „ofensywie marketingowej” spółki, w postaci dystrybucji biletów na mecze w miastach i miasteczkach naszego regionu. Apelujemy do wszystkich Fan Clubów o bojkotowanie tych punktów sprzedaży, podobnie jak zbojkotowaliśmy karnety. Bilet zawsze zdążycie kupić pod Stadionem Zawiszy. Będzie w klubie normalny prezes, będziemy na takie akcje odpowiadać, póki co na froncie bez zmian.
Wczoraj nastąpił nieoficjalny debiut nagłośnienia, który zakupiliśmy dzięki zbiórce i hojności naszych kibiców. Jeszcze raz za wszystkie datki serdecznie dziękujemy. Jak można było usłyszeć, końcowy efekt może być naprawdę kosmiczny.
Dziś 42 urodziny obchodzi Andrzej Szulc – były piłkarz Zawiszy z rundy wiosennej 1993 roku. Rudowłosy pomocnik wydatnie przyczynił się do utrzymania niebiesko-czarnych w ekstraklasie. Życzymy wszystkiego najlepszego!
Jeżeli komuś było mało piątkowych zmagań futbolowych, może przyjść w niedzielę na godz. 17:00, na bocznym boisku Zawisza II podejmuje Dąb Potulice. A za tydzień DERBY…