Zawisza Bydgoszcz już z Cezarym Stefańczykiem zagra z Nielbą Wągrowiec

03.10.2009 Powrót Cezarego Stefańczyka - to najlepsza wiadomość dla trenera Mariusza Kurasa przed sobotnim spotkaniem Zawiszy z Nielbą Wągrowiec. Bydgoszczanie od trzech pojedynków pozostają bez zwycięstwa. Powód - w dużej mierze coraz lepiej znana taktyka niebiesko-czarnej jedenastki, opierająca się na grze skrzydłami. Czy możliwość skorzystania ze wspomnianego Stefańczyka zmieni oblicze jej gry ofensywnej?

Teoretycznie - nie powinno. Wszak wychowanek RKS-u Radomsko był jednym z najważniejszych ogniw taktyki gry bocznymi sektorami boiska. Tyle że wspólnie z Lilo potrafili rozmontować większość linii obrony rywali. Osamotniony na prawej stronie Lilo już tak skuteczny nie był. "Po raz kolejny przyjeżdża do nas przeciwnik, który broni się całym zespołem. Trudno jest atakować w sytuacji, gdy od momentu otrzymania piłki jestem podwajany albo potrajany." - tłumaczył po spotkaniu z Zagłębiem Sosnowiec brazylijski skrzydłowy. Z analogicznym problemem zmaga się po przeciwnej stronie boiska Marcin Tarnowski, który jednak znacznie rzadziej otrzymuje wsparcie ze strony Tomasza Warczachowskiego.

W sobotę zawiszan czeka podobne, jak w poprzednich meczach domowych, wyzwanie. Trudno oczekiwać, aby Nielba - mimo że jest sąsiadem Zawiszy w tabeli - poszła z bydgoską drużyną na wymianę ciosów. W poprzednim sezonie w Wągrowcu popełniła ten błąd i po serii kardynalnych pomyłek (grając systemem 1-3-5-2) uległa drużynie prowadzonej przez Piotra Tworka 2:5. W rewanżu, gdy bydgoski klub prowadził już Mariusz Kuras, również nie potrafiła urwać mu punktu - przegrała 0:1

Wągrowiecki klub stanowi fenomen na II-ligowych boiskach. Nielba bardzo długo walczyła o awans. Ostatecznie rozgrywki sezonu 2008/2009 zakończyła na czwartym miejscu. W przerwie letniej z zespołu odeszło jednak kilku czołowych graczy. Ofertę Piasta Gliwice wybrał Roman Maciejak, do Lecha Poznań trafił Tomasz Mikołajczak (obaj strzelili 32 gole w lidze), a do Turka przeniósł się Maxwell Kalu. Niedawno kibice Zawiszy mogli obserwować w barwach Bałtyku Gdynia innego byłego piłkarza Nielby - Sebastiana Riebandta. Mimo to, ekipa z Wielkopolski nadal jest w czołówce tabeli. Zajmuje piąte miejsce, mając, podobnie jak Zawisza, 23 punkty. W kadrze najbliższego rywala podopiecznych trenera Kurasa ponownie znajduje się najskuteczniejszy strzelec ligi. Rafał Leśniewski zdobył w tym sezonie już osiem bramek, a kolejne dwie dołożył w pojedynkach pucharowych.

Jak musi zagrać Zawisza? Przede wszystkim - w sposób bardziej urozmaicony. Nieustanne ataki skrzydłami stwarzają wrażenie szablonu, który może być zbyt łatwy do rozszyfrowania. Pomocnicy muszą adresować więcej piłek prostopadłych, a także sami próbować strzałów z dystansu. W przeciwnym wypadku dużo trudniej może być przerwać trzymeczową passę bez wygranej.

Początek meczu o godzinie 19:00.

Źródło: Sportowabydgoszcz.pl